Pustki na drogach. Ruch spadł o ponad połowę

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Od wprowadzenia ograniczeń w przemieszczaniu się ruch na drogach spadł nawet o ponad połowę – zarówno w mieście, jak i na drogach krajowych i autostradach. W najbliższych dniach spadki będą prawdopodobnie jeszcze większe.

Stalexport, zarządca odcinka autostrady A4 między Krakowem a Katowicami, spodziewa się dużych strat. W minionym roku wpływy Grupy Kapitałowej Stalexport Autostrady S.A. z opłat za przejazd wyniosły ponad 347 mln zł i stanowiły ok. 99% wszystkich przychodów.

Spółka zapowiedziała, że będzie teraz co tydzień publikować wyniki. Już pierwszy raport pokazuje skalę zmian w ruchu. O ile w pierwszych pięciu tygodniach roku statystyki ruchu samochodów osobowych porównywane do analogicznego okresu ubiegłego roku osiągały od prawie 5 do ponad 10 procent wzrostu, o tyle w marcu wyniki gwałtownie spadły. Pierwszy tydzień marca przyniósł 5,2% spadku, kolejny 19,1%, a poprzedni tydzień zakończył się już z wynikiem -61,9%.

W przypadku ciężarówek znaczący spadek pojawił się dopiero w ostatnim tygodniu, a więc po wprowadzeniu stanu zagrożenia epidemicznego: z autostrady skorzystało o 15,2% mniej samochodów ciężarowych, podczas gdy w poprzednich tygodniach spadki oscylowały wokół jednego procenta.

W sumie w minionym tygodniu z płatnego odcinka A4 skorzystało o 53,5% mniej osobówek i samochodów ciężarowych niż przed rokiem. Można się spodziewać, że kolejne ograniczenia w poruszaniu się spowodują dalsze spadki.

W weekendy o połowę mniej

O dużych spadkach ruchu na drogach informuje też Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Urzędnicy porównali dane z minionego tygodnia z pierwszym tygodniem marca, wykorzystując 87 punktów pomiarowych w całym kraju. Ruch w dni powszednie spadł o ok. 30%, a w weekendy o ok. 50%.

Jednym z punktów, gdzie różnica pod względem ilościowym była największa, był odcinek A4 Sidzina-Opatkowice, przez który 22 marca przejechało o 31529 samochodów mniej niż 8 marca. Procentowo to i tak mniejszy spadek niż w innych rejonach kraju – 35,8%.

Ze względu na niestandardową sytuację, GDDKiA odwołała planowane na marzec pomiary ruchu i przesunęła je na listopad. – Zdajemy sobie sprawę, że obecny ruch jest nie tylko mniejszy, ale też zupełnie inne są jego rozkłady dobowe, kierunki przemieszczania oraz zupełnie inne motywacje podróżnych – czytamy w komunikacie Dyrekcji.

Zielono na mapach

A jak to wygląda w samym Krakowie? Znaczący spadek ruchu widać gołym okiem – nawet pomimo zawieszenia pobierania opłat w strefie płatnego parkowania i tego, że wielu pasażerów komunikacji miejskiej decyduje się na podróż samochodem w obawie przed zarażeniem.

Dane z serwisu tomtom.com, na którym można na bieżąco śledzić poziom ruchu w wielu miastach, nie pozostawiają wątpliwości. Ruch w szczytach komunikacyjnych spadł w porównaniu ze średnią z ubiegłego roku o ponad połowę. Najbardziej widać to było w piątkowe popołudnie, kiedy spadek osiągnął 70%. We wtorek w porannym szczycie ruch był mniejszy o 54%, a w popołudniowym o 62%. W weekend różnice były mniejsze, nie przekraczały 24%.