Radni chcą więcej pieniędzy na bezpieczeństwo. „Nie będziemy żyć w raju”

Ćwiczenia ratownicze w NCK-u fot. Krzysztof Kalinowski

Członkowie komisji praworządności przyjęli wniosek, aby w budżecie na rok 2021 znalazła się większa kwota na bezpieczeństwo. W prezydenckim projekcie dokumentu zostało na ten cel zarezerwowane blisko 124 mln złotych.

Kwota ta jest o 6% większa niż w budżecie na rok 2020, ale to nie satysfakcjonuje radnych. Zwłaszcza przewodniczącego komisji praworządności Krzysztofa Sułowskiego, który uważa, że pieniądze na bezpieczeństwo do kilku lat są „relatywnie niewielkie”.

– Poza tym mamy niepokojącą tendencję polegającą na przesuwaniu ciężaru finansowania do dzielnic i do budżetu obywatelskiego – zauważył radny.

– Zgadzam się z tym, że miasto jest w trudnym okresie, ale nie możemy oszczędzać na bezpieczeństwie mieszkańców. Oszczędności trzeba szukać gdzie indziej – uważa Sułowski.

Inwestycje w sprzęt i szkolenia

Wtóruje mu kolega z klubu, radny Marek Sobieraj. – Sam dostrzegam podnoszący się poziom bezpieczeństwa w Krakowie, ale jeśli się zatrzymamy, to się cofniemy – uważa Sobieraj.

Radny, który jest jednocześnie naczelnikiem OSP Tyniec i strażakiem zawodowym, stwierdził, że nastąpił gigantyczny skok w wyposażeniu strażaków-ochotników, ale widzi też problemy, jakie się pojawiają. Przede wszystkim potrzebne są nakłady na szkolenia, bo OSP często jest na miejscu zdarzenia jako pierwsze.

– Przed służbami mundurowymi stawiane jest coraz więcej zadań, dlatego potrzebny jest sprzęt i szkolenia, a na to są potrzebne pieniądze – powiedział.

Radny Edward Porębski również widzi wyzwania, przed jakimi muszą stawać choćby strażacy. Chodzi tu o coraz wyższe budynki, a co za tym idzie, brak w wyposażeniu Państwowej Straży Pożarnej wozów z odpowiednio długimi drabinami.

– To są duże koszty, ale rozwijamy się i musimy dbać o mieszkańców – podkreśla Porębski. – Straż miejska, bardzo niedoceniana, również potrzebuje dofinansowania – uważa.

Bogdan Klimek, dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego stwierdził, że wiele miast jest zazdrosnych o to, jaki mamy poziom bezpieczeństwa. –  Zmierzamy w dobrą stronę, ale w raju nigdy nie będziemy mieszkać. To, co mamy, trzeba utrzymać, to najważniejsze – dodał.

Urzędnik zadeklarował, że powinny znaleźć się dodatkowe środki na szkolenia dla druhów OSP z każdej krakowskiej jednostki. W przyszłym roku powinno udać się zwiększyć kompetencje pięciu lub sześciu strażaków z każdej jednostki.

Ostatecznie wniosek o zwiększenie finansowania na bezpieczeństwo został przegłosowany. Trzech radnych zagłosowało za, siedmiu, którzy nie odezwali się nawet słowem podczas dyskusji, wstrzymało się od głosu również w tej kwestii.