Radni nie chcą słyszeć o podwyżce cen biletów. Nie przekonuje ich argument o pociągach

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

To ukryta podwyżka cen biletów na komunikację miejską – mówili dziś radni Krakowa.

Łukasz Franek, dyrektor Zarządu Transportu Publicznego podczas poniedziałkowego posiedzenia komisji infrastruktury powiedział, że najpóźniej od 1 czerwca przyszłego roku powinien zacząć funkcjonować jeden bilet miesięczny na podróż tramwajami, autobusami oraz regionalnymi pociągami.

109 zamiast 80 zł

– Jesteśmy w przededniu kształtowania się systemu szybkiej kolei aglomeracyjnej – stwierdził Franek. Dodał, że obecnie osoby podróżujące np. z Krzeszowic najpierw muszą dostać się do Krakowa, a później kontynuują podróż komunikacją miejską. Na każdy z tych etapów pasażerowie muszą posiadać odrębne bilety, co w sumie kosztuje nawet 250 złotych miesięcznie.

Dla takich osób miałby powstać jeden wspólny bilet na trzy środki transportu (tramwaje, autobusy oraz pociąg). Urzędnicy proponują, aby miesięcznie za możliwość korzystania ze wszystkich usług tylko na terenie Krakowa trzeba było płacić powyżej 109 złotych. Jednak takie rozwiązanie wiązałoby się z likwidacją obecnie istniejącego biletu miesięcznego za 80 złotych.

Radni są krytycznie nastawieni

Takie przedstawienie sprawy nie spodobało się niektórym radnym. Michał Drewnicki z Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że „to ukryta podwyżka biletów miesięcznych”, ponieważ ok. 9 złotych miałoby trafiać do Kolei Małopolskich, a 20 złotych dodatkowo otrzymywałby budżet miasta.

Łukasz Sęk z Koalicji Obywatelskiej: – Rozumiem strategię, że jak już coś jest, to może z tego skorzystamy, ale nie jestem przekonany, że jest to najlepsza strategia, którą powinniśmy stosować w komunikacji miejskiej. Zastanawiam się, czy nie powinien być dalej dostępny bilet bez opcji podróżowania pociągami.

Inny członek klubu KO Grzegorz Stawowy mówił, że przedstawiona propozycja przypomina rozwiązanie rodem z PRL-u, kiedy płaciło się za liczbę dostępnych miejsc w pociągu, a nie przewiezionych pasażerów. Stwierdził, że dzisiejsza propozycja władz Krakowa to podwyżka cen biletów, która jego zdaniem nie jest słuszna.

– To nie jest ukryta podwyżka. W takim modelu wszyscy użytkownicy płacą więcej, ale dostają dostęp do jeszcze jednego systemu transportowego, jakim jest kolej – odpowiadał Łukasz Franek. Zaznaczył, że „wszyscy użytkownicy składają się na kolejny system”.