Sobota nie była szczęśliwym dniem dla Agnieszki Radwańskiej. W rodzinnym mieście została pokonana przez Swietłanę Kuzniecową.
Zaczęło się dobrze dla Polski – po pierwszych gemach Agnieszka Radwańska objęła prowadzenie 2:0. Jednak Rosja – w osobie Swietłany Kuzniecowej – wzięła się do pracy i wygrała pierwszego seta.
– Żal, że się nie udało, bo to był ważny punkt. Szkoda końcówki meczu. Swietłana poradziła sobie lepiej z tą nawierzchnią. Nasz kort jest dość wolny, a ona ma wielkie doświadczenie w grze na kortach ziemnych – podsumowała Agnieszka Radwańska i dodała, że Kuzniecową, mimo niższego obecnie rankingu, wciąż należy uważać za tenisistkę ze światowej czołówki.
– W pewnym momencie, w drugim secie, trochę się pogubiłam, ale rzeczywiście, pod koniec udało się wrócić do gry, która wcześniej dawała mi kontrolę nad meczem – podsumowała Rosjanka.
Pierwszy punkt dla Rosji. Kolejne pojedynki odbędą się w niedzielę w Kraków Arenie.