Eksperci alarmują, że na krakowskim rynku brakuje ok. 100 tys. mieszkań. Jednocześnie nieustannie rosną ceny już istniejących. Oto pomysły, jakie kandydaci na prezydenta miasta mają na wybrnięcie z tego kryzysu.
Andrzej Kulig: trzeba budować tanie mieszkania
Kandydat popierany przez prezydenta Jacka Majchrowskiego, a jednocześnie wiceprezydent Krakowa przekonuje, że miasto musi zacząć pozyskiwać tereny pod zabudowę mieszkaniową od podmiotów państwowych.
– Takie rozwiązanie może nam pozwolić na wybudowanie kilku tysięcy nowych mieszkań. Gmina nie posiada już swoich terenów pod budownictwo mieszkaniowe. Nie jesteśmy też konkurencyjni w konfrontacji z deweloperami i inwestorami w negocjacjach, dotyczących pozyskiwania ziemi od właścicieli prywatnych – przekonuje Andrzej Kulig.
Twierdzi, że w Krakowie potrzeba budowy właśnie tanich mieszkań komunalnych, z których będą mogli skorzystać ci, którzy nie kwalifikują się do pomocy w postaci mieszkania socjalnego, a jednocześnie nie mogą sobie pozwolić na zakup lokalu na rynku komercyjnym.
Łukasz Gibała: wybudujemy mieszkania i akademiki

Lider stowarzyszenia „Kraków dla Mieszkańców” zapowiada, że jeśli wygra wybory, to zleci przygotowanie kompleksowej polityki mieszkaniowej. – To nieprawda, że samorządy mają się biernie przyglądać, jak prywatni inwestorzy realizują swoje inwestycje. Włodarze Włocławka, Karlina czy Pleszewa pokazują, że samorządy mogą być sprawnym inwestorem i realizować swoje inwestycje mieszkaniowe – twierdzi Gibała.
Zauważa jednocześnie, że samorząd nie powinien konkurować o klientów z deweloperami. – Dlatego wykorzystamy istniejące narzędzia, takie jak Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe oraz dostępne wyłącznie dla samorządów (i związanych z nimi instytucji) preferencyjne kredyty, aby rozpocząć proces budowy mieszkań i osiedli na wynajem długoterminowy. W ten sposób stworzymy atrakcyjną i stabilną cenowo alternatywę na rynku – dodaje Gibała.

Zapowiada, że w porozumieniu z polskim rządem, ministrem ds. mieszkalnictwa oraz władzami spółek i urzędów centralnych wyznaczonych zostanie przynajmniej pięć obszarów w mieście, na których będą mogły powstać nowe mieszkania. – Gmina będzie pełniła rolę koordynatora – twierdzi Gibała.
Zauważa, że rosnące ceny na rynku najmu mieszkań uderzyły również w wielu studentów, którzy wybrali Kraków jako miasto, w którym chcą studiować, a w dalszej przyszłości pracować. – Dlatego będziemy przekonywać krakowskie uczelnie, a także ministra nauki, aby stworzyć fundusz, którego celem będzie budowa nowych akademików – dodaje lider „Krakowa dla Mieszkańców”.
Wśród jego pomysłów są również: zatrzymanie wyprzedaży gminnych mieszkań, audyt największych inwestycji deweloperskich, jak również odnowa osiedli, które zostały wybudowane w XX wieku.
Stanisław Mazur: potrzeba strategicznych zmian

Inicjator stowarzyszenia Lepszy Kraków i jednocześnie rektor Uniwersytetu Ekonomicznego przekonuje, że potrzeba strategicznych zmian w zarządzaniu miejskim zasobem mieszkaniowym. Twierdzi, że współpraca pomiędzy urzędem miasta a inwestorami jest niewystarczająca. Zwraca uwagę na przewlekłość procedur w zakresie wydawania decyzji o warunkach zabudowy.
– Kraków nieprzerwanie od wielu lat wypada w wielu rankingach najsłabiej w zestawieniu dużych miast w Polsce: zarówno w zakresie tempa wydawania tej decyzji jak i drugiej, mającej kluczowe znaczenie w procesie inwestycyjnym, czyli pozwolenia na budowę – mówi prof. Mazur (również zapowiedział start w wyborach samorządowych). Jego zdaniem ogranicza to możliwości inwestycyjne w mieście, czego efektem są rosnące ceny mieszkań.
Proponuje, by wprowadzić w Krakowie rozwiązanie, które polega na tym, że część mieszkań w ramach inwestycji deweloperskich jest oddawana do zasobu gminy. Zdaniem prof. Mazura koniecznym jest również skomunikowanie terenów na obrzeżach miasta. – Szybka, niezawodna i komfortowa komunikacja (np. metro) nadawałaby tym terenom atrakcyjność inwestycyjną i czyniła je atrakcyjnymi także w kontekście budownictwa mieszkaniowego – kwituje rektor.
Mateusz Jaśko: jestem przeciwnikiem wyprzedaży mieszkań

Bloger prowadzący stronę „Co jest nie tak z Krakowem” i kandydat na prezydenta zauważa, że trudna sytuacja mieszkaniowa dotyczy całego kraju, a nie tylko Krakowa. Jeśli wygra wybory, zleci jednej z miejskich spółek, żeby zajęła się wynajmem oraz budową nowych mieszkań, jak również „budownictwem na zasadach pół komercyjnych”.
– Nie będą to tylko mieszkania dla ludzi o niższych zarobkach, ale dla każdego krakowianina, który chce poczuć stabilność i bezpieczeństwo. Miasto zostanie przez nas podzielone na strefy, a wysokość czynszu będzie zależna od tego, w której z nich dana nieruchomość się znajduje. Opłata nie będzie mogła być jednak nigdy wyższa niż 75 proc. stawki rynkowej – mówi Jaśko. Najemcy, którzy będą płacić zobowiązania regularnie, otrzymają możliwość dożywotniego mieszkania w lokalach.
Nie widzi powodów, dla których miasto nie mogłoby zająć się budownictwem oraz wynajmem. – Także lokali, będących już w posiadaniu gminy, których wyprzedaży jestem zdecydowanym przeciwnikiem – kwituje Mateusz Jaśko.
Aleksander Miszalski: potrzeba remontu pustostanów

Kandydat na prezydenta Krakowa z ramienia Platformy Obywatelskiej proponuje kontynuację odzysku i remontu pustostanów, budowę pakietu mieszkań socjalnych na nowych terenach, jak również budowę mieszkań czynszowych w ramach Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej.
– Na pewno wsparłbym Społeczną Agencję Najmu, aby takich mieszkań na wynajem było jak najwięcej. Rozszerzyłbym też dobry program „Mieszkanie za remont”. Zdecydowanie utrzymałbym sprzedaż „zamrożonych” mieszkań komunalnych, a znaczne pieniądze z tej sprzedaży przeznaczył na budownictwo socjalne i czynszowe (SIM), a także na pokonanie największego wyzwania, jakim jest brak terenów pod budowę nowych lokali – zapowiada poseł Miszalski. Jego zdaniem te działania spowodują, że zwiększy się oferta dla najbiedniejszych i dla osób z luki czynszowej.
W kwestii mieszkań prywatnych, wspólnotowych i spółdzielczych, Aleksander Miszalski proponuje wsparcie ze strony miasta, w miarę możliwości także finansowe, dla działań w zakresie termomodernizacji oraz fotowoltaiki. – Na pewno opowiadałbym się za działaniami, mającymi na celu modernizację istniejącej infrastruktury, jak dobudowa wind, balkonów czy innych elementów, szczególnie podnoszących poziom dostępności – dodaje kandydat PO.