News LoveKraków.pl

Rozkopana Zwierzyniecka. Dla biznesu to trudny czas [AUDIO]

Prace na Zwierzynieckiej rozpoczęły się na początku września fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Na początku września rozpoczęła się długo wyczekiwana przez wielu przebudowa ulic Zwierzynieckiej i Kościuszki. Jednak trwający remont daje się mocno we znaki prowadzącym w tym rejonie lokale usługowe.

Z jakimi utrudnieniami zmagają się przedsiębiorcy? Posłuchajcie.



Według Marleny, menadżerki jednej z kawiarni przy Zwierzynieckiej trwający remont wpływa na jej funkcjonowanie. – Moim zdaniem utrudnia. Niestety, osoby, które odpowiedzialne są za remont nie zostawiają otwartych przejść, by ludzie mogli przechodzić ze środka. Jedyny plus jest taki, że można dojechać do lokalu, ale z tego co wiem to niedługo ma to się skończyć. Zasadniczy problem jest w tym, że ludzie nas nie widzą, tylko kraty. Cała droga jest rozkopana, jest sam piasek – podkreśla.

– Przede wszystkim jest problem w komunikacji. Wcześniej była linia tramwajowa, było dużo miejsc parkingowych. W tym momencie tego nie ma. Ludzie są leniwi, nie chce im się dochodzić tutaj, najbliższy przystanek teraz jest przy Jubilacie, gdzie tak samo jest mocno rozkopany w tym momencie albo Filharmonia. Widać ogólnie, że ludzi, którzy tutaj wcześniej przychodzili turystycznie, bo ta ulica jest taka, było więcej, był większy ruch. Teraz on spadł. Jeszcze przez te remonty trzeba dość często myć podłogę. Piach, błoto. Mam wycieraczkę, ale średnio się sprawdza – mówi Michał, który prowadzi sklep z akcesoriami telefonicznymi.

Michalina, kelnerka: – Zdecydowanie widzimy to od poniedziałku do piątku, wtedy ruch jest znikomy. Co prawda jakoś sobie radzimy, bo weekendy są dalej „mocne”, ale w tygodniu nie widać ludzi na ulicy. Specjalnie kupiliśmy parę wycieraczek, ale czasami podłoga wygląda jak pustynia. Ogólnie po remoncie będzie wymieniana podłoga, bo on [remont-przyp. red.] wpłynął na wszystko. Jest dużo brudu i wszystkiego co się da.

– Jest znaczenie mniejszy ruch i uciążliwe jest to, że co chwilę nam kopią przed wejściem. Trzy razy musieliśmy zamknąć lokal na cały dzień, bo wyłączali wodę. Mamy nadzieję, że szybko się skończy ten remont, bo codziennie są dwie pełne łopatki piachu i nie wiemy, czy oddawać robotnikom czy nie – ironizuje Aldona, obsługująca gości w bistro.

– Zwierzyniecka staje się ulicą całkowicie martwą. Biznesy chyba wszystkie wyjdą. Ci ludzie, którzy prowadzą tutaj działalność myślę, że nie wytrzymają. Po pandemii taki remont ma trwać rok, a myślę, że może potrwać więcej, unieruchomi całkowicie ruch na ul. Zwierzynieckiej. Wszystkie firmy są na pograniczu bankructwa. Także, jeżeli miasto i rada miasta nie wprowadzi jakichś ulg podatkowych, czy czegokolwiek to po prostu światło zgaśnie na ul. Zwierzynieckiej. I to nie będzie chlubą dla miasta – ocenia pan Tadeusz, właściciel firmy usługowej przy Zwierzynieckiej.