Szykuje się następna sądowa batalia związana z nieudanym przedsięwzięciem – rynkiem Krowoderskim. Prezes spółdzielni „Piast” jest pewien swego i w razie wygranej zapowiada dalsze kroki. Na początek chodzi o ponad 3 mln złotych.
Przy zbiegu al. Kijowskiej i ul. Królewskiej, na 40-arowej działce miasto planowało stworzyć rynek Krowoderski. Teren ten należy, z tytułu umowy na wieczyste użytkowanie, do spółdzielni mieszkaniowej „Piast”, która to wstępnie wyraża zainteresowanie współpracą z urzędem.
Poszło o pieniądze
Aby należycie zrozumieć fiasko tego pomysłu, trzeba się cofnąć do 2013 roku. Wtedy właśnie spółdzielnia otrzymała decyzję o warunkach zabudowy dla pawilonu handlowego z parkingiem podziemnym na tym terenie.
Tymczasem przygotowany przez urzędników projekt planu miejscowego w 2016 roku przegłosowali radni. W dokumencie znalazł się zapis zakładający stworzenie rynku Krowoderskiego – miało to być ogólnodostępne, zielone miejsce z kawiarenką. Pod ziemią mógł zostać zbudowany parking.
Władze spółdzielni oczekiwały więc od magistratu czegoś w zamian – najlepiej lokali użytkowych należących do gminy, żeby potencjalny zysk można było przekuć na niższe stawki dla wynajmujących.
Miasto jednak stwierdziło, że korzystniej będzie rozwiązać umowę o użytkowanie wieczyste, ponieważ plany co do tej działki były niezgodne z zapisami porozumienia. Sądy jednak nie uwzględniły wniosku. Sprawa została ostatecznie zamknięta w 2018 roku, kiedy to Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej.
Mimo niekorzystnego wyroku, rzeczniczka prezydenta stwierdziła, że miasto odniosło sukces, bo uchroniło to miejsce przed zabudową.
Cena sukcesu
– Wystąpimy do sądu z wnioskiem o wypłatę odszkodowania w wysokości 14,5 mln zł – powiedział nam w 2019 roku Przemysław Miłoń, prezes spółdzielni „Piast”. Ostatecznie tak duża kwota nie będzie przedmiotem sporu. Przynajmniej na razie.
2 czerwca tego roku magistrat otrzymał pozew o zapłatę prawie 3 mln złotych wraz z odsetkami liczonymi od stycznia 2020 roku. Spółdzielnia opiera się na zapisach ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.
– Zjednoczona Spółdzielnia Budowlano-Mieszkaniowa „Piast” domaga się od gminy zapłaty przedmiotowej kwoty, z tytułu odszkodowania za obniżenie wartości nieruchomości oraz wartości poczynionych i utraconych przez Spółdzielnię nakładów związanych z przygotowaniem na tej nieruchomości inwestycji – tłumaczy rzecznik Urzędu Miasta Krakowa Dariusz Nowak.
Wcześniej wspomniana kwota to wynik wyceny biegłego, tłumaczy nam Przemysław Miłoń. – Jeśli wygramy w tej sprawie, to będziemy próbować w kolejnej, tym razem o utratę korzyści. Jestem spokojny o rozstrzygnięcie rozprawy o odszkodowanie, jednak o utratę korzyści już nie, bo orzecznictwo w takich sporach jest różne – mówi prezes spółdzielni mieszkaniowej.
Postępowanie sądowe jest we wstępnej fazie. Wymieniane są pisma procesowe określające stanowiska stron. Niecały miesiąc temu pełnomocnik miasta złożył odpowiedź na pozew, w której zakwestionował żądania i wysokość roszczenia.
Sąd na razie nie wyznaczył terminu rozprawy.