„To będzie smak mocnej alternatywy” - zapowiadał pod koniec kwietnia w rozmowie z LoveKraków.pl Piotr Sieklucki, dyrektor Teatru Nowego Proxima.
W najbliższy piątek, po premierze muzycznego spektaklu „Kazik, ja tylko żartowałem” odbędzie się oficjalne otwarcie Sceny Berlin. W programie koncert piosenek Kurta Cobaina w wykonaniu Damiana Rybiałka.
– To miejsce nieskrępowanej wolności artystycznej. Do jego współtworzenia zapraszamy wszystkich chętnych – mówi Sieklucki.
Swoje słowa Sieklucki kieruje do tych, którzy „bywają odrzucani przez aparat cenzury, czy tych, dla których wiecznie brakowało pieniędzy w kulturze”. Według założeń, ma to być miejsce, w którym nikt poza publicznością nie ocenia dzieła artysty.
Co na scenie?
W teatralnej podziemnej sali pojawiło się ponad 70 czerwonych foteli, które niegdyś znajdowały się w pierwszej siedzibie Teatru Nowego, przy ul. Gazowej 21.
– Klimat Sceny Berlin przypomina trochę ten z ul. Gazowej, ale na pewno mamy tu lepszą akustykę. Scena Berlina będzie otwarta w każdy piątek i sobotę. Planujemy pokazać tu nasze stare, legendarne spektakle, m.in. „Lubiewo” czy „Wysocki. Powrót do ZSRR”. Nie zabraknie dedykowanych temu miejscu premier. Pierwsza z nich to opowieść o grupie Guns'n'Roses na podstawie mocnego, niecenzuralnego dramatu autorstwa Sławomira Chwastowskiego. W roli perkusisty zespołu zobaczymy Tomasza Schimscheinera – zapowiada Piotr Sieklucki.
Premiera jest planowana na październik lub listopad. Wszystko zależy jednak od sytuacji epidemiologicznej w Polsce.
Teatr Nowy chce również wystawić na Scenie Berlin sztukę poświęconą zmarłej niedawno legendarnej artystce Ewie Demarczyk.
– To będzie dla mnie ogromne wyzwanie – mówi aktorka Katarzyna Chlebny, która ma wcielić się w rolę „Czarnego Anioła” polskiej piosenki. – Zależy mi na tym, aby spektakl ukazał moje wyobrażenie o gwiazdach. To, jak my je postrzegamy, i to, jakie mogą być one w środku. Najbardziej w tym temacie interesują mnie dwa wątki: kruchość i niemożność – zaznacza Chlebny.
„Biznesowa katastrofa”
We wrześniu na Scenie Berlin zaprezentują się gościnnie Teatr OdRuchu ze spektaklem „Po drugiej stronie Wisły”, krakowska grupa ImproKRK oraz Papina McQueen w rewii „My way, my dream, my life”. Wróci również wspomniany przez Siekluckiego spektakl „Wysocki. Powrót do ZSRR”.
– Repertuar układamy z miesiąca na miesiąc. Uważam, że granie w żółtej strefie dla 25-procentowej widowni to błąd w systemie. Kiedy patrzę na galerie handlowe, knajpy, restauracje, sklepy... A ograniczenia w teatrach tak jakby czemuś zawiniły, to biznesowa katastrofa. Jeśli tak będzie, to w zasadzie teatr może stanąć – podsumowuje Piotr Sieklucki.