Sędzia Morawiec: "Uczciwość i prawda zwyciężą"

fot. Krzysztof Kalinowski

Na 12 października został wyznaczony termin rozpoznania wniosku prokuratury o uchylenie immunitetu byłej prezes Sądu Okręgowego w Krakowie. Beata Morawiec stwierdziła, że nie pojawi się w stolicy. Jest przekonana, że również bez jej udziału uczciwość i prawda zwyciężą.

Rozprawa dotycząca immunitetu sędzi jest związana z zarzutami Prokuratury Krajowej. Śledczy wiążą b. prezes SO w Krakowie z aferą w krakowskim sądzie apelacyjnym. Prokuratura twierdzi, że w lutym 2013 roku została podpisana umowa na opracowanie pt. „Windykacja należności sądowych w aspekcie wydziału karnego”. Jednak, jak zaznacza PK, praca ta nigdy nie powstała. Jej autorką miała być sędzia Morawiec.

Oprócz tego śledczy zarzucają byłej prezes korupcję. – Jak ustalono w śledztwie, oskarżony o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu swojej żony Marek B. przed wydaniem wyroku w swojej sprawie skontaktował się z sędzią Beatą M. i uzyskał od niej zapewnienie, że rozstrzygnięcie sądu będzie dla niego pomyślne – informowała prokuratura.

– W rezultacie skład sędziowski pod przewodnictwem Beaty M. warunkowo umorzył postępowanie karne wobec oskarżonego, a on sam – jak wynika z zeznań świadków – opowiadał, że sędzia „jest super kobietą, bo bardzo pomogła mu w załatwieniu jego sprawy”. W zamian Marek B. przekazał sędzi telefon komórkowy – stwierdzają śledczy w komunikacie.

Oświadczenie

– Nie stawię się w tym dniu na rozprawę. Wynika to z mojego głębokiego przekonania co do charakteru organu prowadzącego postępowanie, który nie spełnia wymogów „sądu” w rozumieniu prawa krajowego i europejskiego – stwierdza sędzia Morawiec.

– W tym czasie, zgodnie z wcześniejszymi zarządzeniami, będę w Sądzie Okręgowym w Krakowie wykonywała na rozprawach moje obowiązki, dając obywatelom możliwość realizacji prawa do niezależnego i bezstronnego sądu, którego sama jestem pozbawiona – dodaje.

W Warszawie sędzie będą reprezentować jej obrońcy. – Jestem przekonana, że uczciwość i prawda zwyciężą – dodaje była prezes krakowskiego sądu okręgowego.

Sędzia Beata Morawiec została odwołana przez ministra Zbigniewa Ziobrę pod koniec 2017 roku. Szef resortu sprawiedliwości tłumaczył swoją decyzję w taki sposób, że „sędzia Morawiec jako ówczesny zwierzchnik służbowy dyrektora, nie sprawowała odpowiedniego nadzoru nad działalnością administracyjną Sądu Okręgowego w Krakowie. Decyzja, powodowana troską o dochowanie najwyższych standardów w tym sądzie, wynika także z niskiej efektywności Sądu Okręgowego w Krakowie i podległych mu sądów rejonowych”.