News LoveKraków.pl

SOR Szpitala Wojskowego w Krakowie oblegany. „Do końca sierpnia przyjęliśmy już ponad 23 tys. chorych”

fot. Krzysztof Kalinowski
Po przeprowadzce Szpitala Uniwersyteckiego do nowej siedziby znacząco wzrosła liczba chorych, przyjmowanych na Szpitalny Oddział Ratunkowy przy ulicy Wrocławskiej.
Szpital Uniwersytecki wyprowadził się z Wesołej (jeszcze nie w 100 proc.) do nowej siedziby przy ulicy Jakubowskiego w 2021 roku. W Prokocimiu został zlokalizowany m.in. Szpitalny Oddział Ratunkowy tej placówki. Od tamtej pory lekarze ze Szpitala Wojskowego obserwują znaczący wzrost liczby chorych, przyjmowanych na SOR przy ulicy Wrocławskiej. – Dotyczy to zarówno pacjentów zgłaszających się samodzielnie, jak i tych przywożonych przez Zespoły Ratownictwa Medycznego – zauważa dr n. med. Małgorzata Krakowska-Stasiak, kierująca Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym Szpitala Wojskowego.

Teraz trochę liczb. W 2019 r. SOR przy ulicy Wrocławskiej przyjął i zaopatrzył 19 910 chorych, natomiast w 2023 r. liczba ta wzrosła do 30 755. – W tym roku, do końca sierpnia, przyjęliśmy już ponad 23 tys. chorych, należy więc się spodziewać, że do końca 2024 r. ta liczba będzie wyższa niż w latach poprzednich – wylicza dr Krakowska-Stasiak. Patrząc na liczbę karetek, jakie przyjeżdżają do SOR, również nastąpił niemały wzrost: z 4250 rocznie w 2019 r. do 8762 w 2023 r. – Jeszcze lepiej cały proces obrazuje liczba chorych, zaopatrywanych w SOR w ciągu doby. W 2019 r. było to 40-50 pacjentów na dobę, aktualnie bywają dni, kiedy hospitalizujemy do 120-130 osób – dodaje szefowa SOR.

Przedstawiciele Szpitala Wojskowego podkreślają, że wzrost liczby chorych wymusił na SOR dostosowanie się do nowych realiów na medycznej mapie Krakowa. – W pierwszej kolejności została rozbudowana kadra medyczna. Zwiększyliśmy liczbę lekarzy jednocześnie dyżurujących w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, zatrudniliśmy kolejnych ratowników i panie pracujące w rejestracji – wymienia dr Krakowska-Stasiak. Zmodyfikowany został też system przyjmowania karetek, co skróciło znacząco czas przekazania chorych do SOR.

Konieczne są jednak kolejne zmiany. – Dziś naszym największym problemem są warunki lokalowe i problemy z brakiem miejsca dla chorych. Dlatego prowadzone są rozmowy dotyczące konieczności rozwoju SOR i pozyskania nowych pomieszczeń. Budowa nowego budynku szpitala i przeniesienie tam części oddziałów pomoże w rozwiązaniu tego problemu. Nowy budynek ma być oddany do użytku za dwa lata – podkreśla szefowa SOR. Jej zdaniem oprócz modernizacji Szpitalnego Oddziału Ratunkowego zmian potrzebują także inne oddziały w szpitalu, ponieważ to od liczby wolnych łóżek zależy przepustowość SOR-u i możliwość sprawnego przyjmowania kolejnych pacjentów. – Te zmiany już się dzieją – zapewnia nas dr Krakowska-Stasiak.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Krowodrza