Po przeprowadzce Szpitala Uniwersyteckiego do nowej siedziby znacząco wzrosła liczba chorych, przyjmowanych na Szpitalny Oddział Ratunkowy przy ulicy Wrocławskiej.
Szpital Uniwersytecki wyprowadził się z Wesołej (jeszcze nie w 100 proc.) do nowej siedziby przy ulicy Jakubowskiego w 2021 roku. W Prokocimiu został zlokalizowany m.in. Szpitalny Oddział Ratunkowy tej placówki. Od tamtej pory lekarze ze Szpitala Wojskowego obserwują znaczący wzrost liczby chorych, przyjmowanych na SOR przy ulicy Wrocławskiej. – Dotyczy to zarówno pacjentów zgłaszających się samodzielnie, jak i tych przywożonych przez Zespoły Ratownictwa Medycznego – zauważa dr n. med. Małgorzata Krakowska-Stasiak, kierująca Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym Szpitala Wojskowego.
Teraz trochę liczb. W 2019 r. SOR przy ulicy Wrocławskiej przyjął i zaopatrzył 19 910 chorych, natomiast w 2023 r. liczba ta wzrosła do 30 755. – W tym roku, do końca sierpnia, przyjęliśmy już ponad 23 tys. chorych, należy więc się spodziewać, że do końca 2024 r. ta liczba będzie wyższa niż w latach poprzednich – wylicza dr Krakowska-Stasiak. Patrząc na liczbę karetek, jakie przyjeżdżają do SOR, również nastąpił niemały wzrost: z 4250 rocznie w 2019 r. do 8762 w 2023 r. – Jeszcze lepiej cały proces obrazuje liczba chorych, zaopatrywanych w SOR w ciągu doby. W 2019 r. było to 40-50 pacjentów na dobę, aktualnie bywają dni, kiedy hospitalizujemy do 120-130 osób – dodaje szefowa SOR.
Przedstawiciele Szpitala Wojskowego podkreślają, że wzrost liczby chorych wymusił na SOR dostosowanie się do nowych realiów na medycznej mapie Krakowa. – W pierwszej kolejności została rozbudowana kadra medyczna. Zwiększyliśmy liczbę lekarzy jednocześnie dyżurujących w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, zatrudniliśmy kolejnych ratowników i panie pracujące w rejestracji – wymienia dr Krakowska-Stasiak. Zmodyfikowany został też system przyjmowania karetek, co skróciło znacząco czas przekazania chorych do SOR.
Konieczne są jednak kolejne zmiany. – Dziś naszym największym problemem są warunki lokalowe i problemy z brakiem miejsca dla chorych. Dlatego prowadzone są rozmowy dotyczące konieczności rozwoju SOR i pozyskania nowych pomieszczeń. Budowa nowego budynku szpitala i przeniesienie tam części oddziałów pomoże w rozwiązaniu tego problemu. Nowy budynek ma być oddany do użytku za dwa lata – podkreśla szefowa SOR. Jej zdaniem oprócz modernizacji Szpitalnego Oddziału Ratunkowego zmian potrzebują także inne oddziały w szpitalu, ponieważ to od liczby wolnych łóżek zależy przepustowość SOR-u i możliwość sprawnego przyjmowania kolejnych pacjentów. – Te zmiany już się dzieją – zapewnia nas dr Krakowska-Stasiak.