Mężczyzna wiozący zakrwawionego kolegę poprosił o pomoc strażników miejskich. Funkcjonariusze pomogli mu przedostać się przez korki i szybciej dotrzeć do szpitala.
W piątek w okolicy skrzyżowania ulic Okulickiego i Mistrzejowickiej za radiowozem straży miejskiej z impetem zahamował samochód. S – Wybiegł z niego zdenerwowany kierowca i przekazał, że wiezie rannego kolegę, któremu wentylator uciął palce u dłoni – relacjonuje Marek Anioł, rzecznik prasowy krakowskiej Straży Miejskiej.
Strażnicy sprawdzili, kto siedzi na fotelu pasażera i zauważyli zakrwawionego mężczyznę. Włączyli sygnały świetlno-dźwiękowe i rozpoczęli pilotowanie samochodu do szpitala im. Rydygiera. Po przyjeździe na miejsce doprowadzili poszkodowanego na oddział ratunkowy.