W 2019 roku pełnomocnik zarządu fundacji powiadomił Prokuraturę Okręgową w Krakowie o nadużyciach osób zarządzających organizacją. Według zawiadamiającego, mieli oni wyrządzić szkodę majątkową o wielkich rozmiarach (według prawa to taka, która przekracza 1 mln zł).

W zawiadomieniu pojawił się również zarzut przywłaszczenia w maju 2019 roku ponad 63 tys. złotych, ukrywania dokumentacji, braku sporządzenia sprawozdania finansowego za rok 2018 i „niepoddania w okresie od 2015 roku do maja 2019 roku badaniu rocznych sprawozdań finansowych fundacji przez biegłego rewidenta”.

Śledczy zbadali sprawę, ale nie dopatrzyli się przestępstw. – W toku śledztwa nie wydano postanowienia o przedstawieniu zarzutów. 16 października 2020 roku śledztwo w sprawie zostało umorzone wobec stwierdzenia, iż czyny będące przedmiotem śledztwa nie zawierały ustawowych znamion czynów zabronionych – informuje Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Na postanowienie zostało złożone zażalenie przez pełnomocnika osób zawiadamiających, ale mimo tego, iż pojawiło się na wokandzie w zeszłym tygodniu, nie zostało do tej pory rozpoznane.

O fundacji

Organizacja jest powiązana m.in. ze Stowarzyszeniem Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi czy Ordo Iuris. „Kuria Metropolitalna w Krakowie otrzymuje liczne zapytania o Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi z Krakowa, względnie o związaną z nim Fundację Instytut Edukacji Społecznej i Religijnej im. Ks. Piotra Skargi, które rozsyłają do osób prywatnych korespondencję z prośbą o przekazywanie datków pieniężnych w zamian za wysyłanie publikacji religijnych. Wierni niejednokrotnie uskarżają się na natarczywy ton korespondencji, w której Stowarzyszenie w sposób uciążliwy narzuca kontynuowanie kontaktów i zamawianie dalszych materiałów” – tak zaczyna się komunikat kurii z 2008 roku.

– „Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi” jest organizacją prywatną, założoną przez osoby świeckie, nie powiązaną instytucjonalnie z Kościołem i działającą na własną odpowiedzialność. Stowarzyszenie nie przedstawiło swego statutu do aprobaty władzy kościelnej, dlatego nie może być traktowane jako uznane przez Kościół stowarzyszenie wiernych – pisała kuria.

Od tego czasu zbyt wiele się nie zmieniło. Cały czas do ludzi przychodzą (w tym do naszej redakcji) listy z propozycjami zakupu abonamentu na różnego rodzaju dary duchowe czy dewocjonalia. Niedawno tego typu pozyskiwanie środków obszernie opisał portal oko.press