Szpital Dziecięcy w Prokocimiu wraca do normalnej pracy

Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Prokocimiu fot. Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Prokocimiu

Anestezjolodzy, z powodu których odejścia placówce groziła ewakuacja, wycofali wypowiedzenia.

We wtorek rano do pracy w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu nie przyszło 36 z 36 zatrudnionych lekarzy anestezjologów. Nie godzili się na warunki finansowe zaproponowane przez dyrekcję szpitala. Szef szpitala zdecydował o przejściu placówki w tryb ostrego dyżuru oraz wstrzymał wykonywanie zabiegów planowych.

Jak powiedział we wtorek wieczorem na briefingu prasowym Wojciech Cyrlu, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie „po długich negocjacjach i po dosyć dramatycznych decyzjach, które były podjęte dzisiaj rano, udało się uzyskać kompromis z naszymi anestezjologami”.

– Lekarze zgodzili się przyjąć wcześniej proponowane przez dyrekcję warunki i na tę chwilę wszyscy wrócili do pracy. Tak, że szpital również wraca do normalnego trybu przyjęć, wszystkie dzieci na bieżąco będą miały opiekę – stwierdził.

Dodał, że środki na działalność placówki oraz wzrost wynagrodzeń dla pracowników będą pochodzić m.in. z oszczędności powstałych po reorganizacji szpitala. Placówka chce również zaciągnąć kredyt w wysokości 20 mln złotych.

– Pan premier, Ministerstwo Zdrowia, NFZ będą podejmować działania, aby wspierać pana dyrektora, aby kondycja finansowa szpitala była jak najlepsza – powiedział wojewoda małopolski Łukasz Kmita.