News LoveKraków.pl

To się w oczyszczalni nie mieści. Czy Kraków jest gotowy na zalew ścieków?

Oczyszczalnia ścieków Kujawy
Wodociągi planują rozbudować dwie główne oczyszczalnie ścieków. To konieczne, bo jak się okazuje, z roku na rok przerabiają coraz więcej nieczystości.
Zakopane ma poważny problem. Jak poinformował w ostatnich dniach „Tygodnik Podhalański”, w porównaniu z 2020 rokiem zakopiańskie oczyszczalnie przerabiają o 20 proc. więcej ścieków. Lokalni dziennikarze alarmują, że jeśli zakładów się nie rozbuduje, może dojść do katastrofy ekologicznej. „Taka może przydarzyć się w perspektywie kilku, kilkunastu lat, jeśli nie będzie kolejnych inwestycji w oczyszczalnie” – przekonywała na łamach „TP” Stanisława Czubernat, prezeska miejskiej spółki SEWiK.

Rosnąca ilość ścieków wynika oczywiście z faktu, że Zakopane się rozbudowuje, w efekcie czego nowe budynki przyłączane są do sieci. Podobnie dzieje się w Krakowie. Postanowiliśmy sprawdzić, czy miejskie zakłady w Płaszowie i Kujawach są gotowe do tego, by przerabiać więcej zanieczyszczeń.

Dynamiczny rozwój

W stolicy Małopolski wartości również rosną. W ubiegłym roku zakład w Płaszowie oczyścił 65,1 mln m3 ścieków, czyli o 14 proc. więcej niż dwa lata wcześniej. Wówczas było to nieco ponad 57 mln m3 nieczystości. Zakład w Kujawach przerabia zdecydowanie mniej ścieków. W 2022 r. było ich nieco ponad 20 mln m3, a w ubiegłym blisko 22 mln.

Rzeczniczka prasowa Wodociągów Miasta Krakowa Anna Maszadro podkreśla, że rosnąca ilość ścieków do oczyszczenia wynika z „dynamicznego rozwoju miasta”. – W Krakowie zwiększa się liczba ludności, powstają nowe osiedla, które przyłączane są do sieci kanalizacyjnej. Na ilość oczyszczanych ścieków mają również wpływ ruch turystyczny oraz specyfika opadów w danym roku – przekonuje nas przedstawicielka miejskiej spółki.

Wodociągi zakładają, że w kolejnych latach (2026, 2027) zakład w Płaszowie będzie oczyszczał ponad 64 mln m3 ścieków w ciągu roku, a ten w Kujawach ponad 22 mln. Przedstawiciele spółki zapewniają, że prowadzą inwestycje, dzięki którym Kraków będzie gotowy na rosnącą ilość nieczystości. Wodociągi chcą rozbudować i zmodernizować dwie centralne oczyszczalnie, właśnie w Płaszowie i w Kujawach. – Realizację projektu przewidziano na lata 2025-2028 – twierdzi Maszadro. Spółka liczy na pozyskanie funduszy europejskich. Został już w tej sprawie złożony odpowiedni wniosek.

Ścieki w rzekach

Wodociągi Miasta Krakowa podkreślają, że sporym wyzwaniem dla spółki są zmiany klimatu, w efekcie których miasto nawiedzają raz na czas intensywne opady deszczu. Jaki ma to związek ze ściekami? Przypomnijmy, że przez centralne rejony Krakowa przebiega kanalizacja ogólnospławna, czyli taka, którą ścieki sanitarne i deszczówka płyną tymi samymi kanałami. Docierają nimi do dwóch wspomnianych oczyszczalni: w Płaszowie i Kujawach. Jednak kiedy kanalizacja nie wytrzymuje nadmiaru ścieków i deszczówki, czyli właśnie po intensywnych opadach deszczu, taka mieszanka poprzez przelewy burzowe dostaje się do krakowskich rzek. To spory problem, bo wraz z tymi nieczystościami m.in. do Wisły trafiają nie tylko chusteczki czy podpaski, ale również przeróżna chemia.

By odciążyć kanalizację ogólnospławną, już w 2011 r. wodociągi nałożyły na inwestorów obowiązek retencjonowania wód opadowych. Miejska spółka zapewnia również, że modernizuje przelewy burzowe i unowocześnia procesy podczyszczania ścieków. O przelewach pisaliśmy TUTAJ.