Zmiany na ul. Bogucianka i części Bolesława Śmiałego w okolicy szkoły podstawowej zostały wprowadzone pod koniec 2020 roku. Kamil Popiela z biura prasowego krakowskiego magistratu przekazuje w imieniu urzędników, że na ocenę jeszcze za wcześniej.
Pojawił się również koronny argument dotyczący epidemii. – Należy również mieć na uwadze, iż w związku z panującą sytuacją epidemiologiczną analiza funkcjonowania organizacji ruchu może być niemiarodajna – stwierdza Popiela.
Chodnik jedynym rozwiązaniem
Urzędnicy zdają sobie sprawę z niedoskonałości wprowadzonych zmian i ich oddziaływania na bezpieczeństwo pieszych.
– Do czasu budowy chodników, co wymaga m.in. pozyskania dodatkowego terenu, wprowadzona organizacja ruchu, ma za zadanie podnieść bezpieczeństwo mieszkańców, w szczególności pieszych, lecz nie zastąpi działań inwestycyjnych – mówi Popiela.
Magistrat przekonuje, że namalowane linie (te, których już od dawna nie ma, bo się starły – przyp. red.) nie tylko działają na korzyść pieszych, bo optycznie zwężają ulicę, ale również pomagają kierowcom podczas złych warunków atmosferycznych. Urzędnicy stwierdzają, że wszystkie zamontowane elementy, jak szykany i znaki z informacją o ograniczeniu prędkości, dobrze funkcjonują.
Mimo wszystko konkluzja jest tak, że „poziom bezpieczeństwa z definicji nie będzie porównywalny z takim jak po budowie chodników”.
Co z progami?
– Z uwagi na zbyt małą szerokość jezdni nie było możliwe zamontowanie progów zwalniających. Podkreślenia wymaga jednak, iż z uwagi, że po ulicy Bogucianka kursuje komunikacja autobusowa, mogłyby być tam wprowadzone jedynie progi wyspowe – stwierdza Kamil Popiela.
Jak dodaje przedstawiciel urzędu miasta, aby progi te mogły spełniać swoje zadanie, muszą być zamontowane w parach i mieć odpowiednią szerokości. Z tym wiążą się parametry jezdni – zastosowanie progów wyspowych wymaga m.in. 6 metrów szerokości drogi.