W Krakowie powstanie dom dla ukraińskich sierot

Przekazanie czeku na utworzenie domu dla ukraińskich sierot fot. JD

Jesienią w Krakowie ma zacząć działać dom dla sierot z Ukrainy, prowadzony przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Znajdzie się tam miejsce dla maksymalnie czternaściorga dzieci, które oprócz dachu nad głową będą mogły liczyć na specjalistyczną pomoc psychologiczną.

We wtorek w urzędzie miasta czek na kwotę 100 tysięcy dolarów przekazali miastu przedstawiciele Uniwersytetu Keimyung z Daegu w Korei Południowej oraz koreańskiej fundacji „Keimyung Caritas Volunteer Center”. To część całej potrzebnej kwoty – urzędnicy szacują ją na ok. 3 mln zł, ale zakładają, że dzięki takim wpłatom jak dzisiejsza uda się w ciągu kilku miesięcy osiągnąć założony cel.

Jak tłumaczył podczas spotkania z dziennikarzami prezydent Jacek Majchrowski, do miasta zwracają się różnego rodzaju zagraniczne instytucje, które chciałyby pomóc uchodźcom z Ukrainy, ale nie chcą tego robić w formie rzeczowych darów. Stąd pomysł, by wykorzystać dostępne środki nie na bieżące interwencyjne wsparcie, lecz na długofalową pomoc tym uchodźcom, którzy z pewnością pozostaną w Krakowie przez dłuższy czas.

Głównie nastolatkowie

Pod opieką MOPS (w różnym zakresie) pozostaje w Krakowie niecałe 1500 osób z Ukrainy. Przebywają m.in. w ośrodku na os. Złotej Jesieni, w dawnej Plazie, w budynku dawnego Tesco przy Kapelance czy w jednym z budynków szpitalnych na Wesołej.

W szczególnej sytuacji są dzieci, które przekroczyły granicę bez rodziców ani opiekunów i decyzją sądu opiekę nad nimi przejęło miasto. To w większości nastolatkowie, z których część przebywa w placówkach opiekuńczo-wychowawczych, część jeszcze w placówkach interwencyjnych. Do tej pory w szczytowym momencie takich osób było dziesięć, choć trudno przewidzieć, w jakim stopniu te potrzeby będą rosły.

Profesjonalna terapia

Miasto chciałoby więc powołać placówkę opiekuńczo-wychowawczą typu specjalistyczno-terapeutycznego, a więc taką, która oprócz standardowej opieki zapewni sierotom wojennym z Ukrainy specjalistyczne wsparcie, by poradziły sobie z traumą wojenną.

Na całość potrzeba ok. 3 mln zł. Nie licząc dzisiejszej wpłaty, miasto ma już pół miliona i prowadzi negocjacje z kolejnymi podmiotami. Założenie jest takie, by nie budować nowego budynku, ponieważ to znacznie wydłużyłoby cały proces. MOPS zamierza kupić nieruchomość dostępną na rynku – taką, która da się w łatwy sposób dostosować do potrzebnej funkcji. Dlatego też na razie nie ma mowy o konkretnych branych pod uwagę lokalizacjach. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, placówka powinna zacząć działać jesienią. Zgodnie z przepisami, może pomieścić maksymalnie 14 osób.

Również dla seniorów

Drugim zadaniem, które MOPS chce zrealizować przy wsparciu finansowym zewnętrznych instytucji ma być dom pomocy społecznej dla niepełnosprawnych seniorów z Ukrainy. Tutaj jednak zaawansowanie przygotowań jest mniejsze.