Rządowe wakacje kredytowe to doraźna pomoc finansowa, która ma za zadanie odciążyć domowe budżety. Krótko mówiąc, jest to opcja bezpłatnego zawieszenia spłat rat kredytu.
W ramach programu kredytobiorca może zawiesić dwie raty w okresie od sierpnia do września tego roku, dwie raty w okresie od października do grudnia i po jednej racie kredytu w każdym kwartale 2023 roku, co daje nam łącznie aż 8 rat.
– Wakacje kredytowe absolutnie nie są jednoznaczne z umorzeniem raty kredytowej. Przesunięte raty będziemy musieli spłacić w późniejszym okresie. W praktyce oznacza to, że jeśli skorzystamy z nich w każdym z dozwolonych 8 miesięcy, to termin całkowitej spłaty kredytu zostanie wydłużony dokładnie o taki okres. Jeżeli skorzystamy z wakacji kredytowych np. przez 5 miesięcy, to spłata kredytu wydłuży się o tyle samo – wyjaśnia Angelika Popowicz.
Wbrew temu, jak niektórzy uważają, wakacje kredytowe nie są przeznaczone jedynie dla osób, które mają problem z bieżącym regulowaniem zobowiązań. To dobre rozwiązanie również dla tych, którzy chcą zaoszczędzić. Zaoszczędzone w ten sposób środki można przeznaczyć na przykład na nadpłatę kredytu, spłatę innych zobowiązań czy wybrane inwestycje lub cele własne.
Decydując się na nadpłatę zobowiązania, kredytobiorca w zależności od banku może wybrać jedną z dwóch opcji – zmniejszyć ratę kredytu lub skrócić okres kredytowania. W obu przypadkach zaoszczędzimy.
Koszty okołokredytowe
W czasie wakacji kredytowych kredytobiorca nie spłaca odsetek ani kapitału, jednak należy pamiętać, że nadal ma obowiązek ponosić opłaty z tytułu ubezpieczeń powiązanych z umową kredytową. Mogą to być m. in. obowiązkowe ubezpieczenia od utraty pracy, ubezpieczenia nieruchomości czy ubezpieczenia na życie.
Skorzystanie z wakacji kredytowych może nieco podnieść koszty okołokredytowe, ponieważ niektóre ubezpieczenia będziemy płacili o 8 miesięcy dłużej, np. ubezpieczenie nieruchomości, które obowiązkowo płacimy przez cały okres kredytowania.
– Fakt skorzystania z wakacji kredytowych jest odnotowany w BIK, ale na chwilę obecną nie zaobserwowaliśmy, aby miało to negatywny wpływ przy staraniu się o nowy kredyt – dodaje ekspertka Angelika Popowicz.