Zakupy MPK większe niż w planach. Nawet 90 nowych tramwajów

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

MPK ogłosiło we wtorek przetarg na dostawę nowych tramwajów do Krakowa. Choć o takim zamówieniu jest mowa od ponad roku, ostateczna wersja różni się od zapowiadanej wcześniej.

O tym, że sama dostawa 110 Lajkoników, choć rekordowa, nie pozwoli całkowicie pozbyć się starych tramwajów, MPK mówiło od dawna. W październiku ubiegłego roku ogłoszone zostały wstępne konsultacje rynkowe w sprawie kolejnego zamówienia i od razu spotkały się z krytyką. Chodziło o duży udział krótkich pojazdów, o długości 24-27 m, a małą liczbę najdłuższych, ponad 40-metrowych. Z czasem lista została zaktualizowana, ale wciąż większość z niej stanowiły najkrótsze pojazdy. MPK zapowiadało, że w pierwszej kolejności chce zamówić 30 sztuk, a docelowo 60.

Dopiero niedawno pojawiły się uaktualnione informacje, potwierdzone dziś rozpisaniem trzech przetargów. MPK chce zamówić:

- do 30 tramwajów jednokierunkowych o długości 32-34 m
- do 30 tramwajów dwukierunkowych o długości 32-34 m
- do 30 tramwajów jednokierunkowych o długości 42-45 m

Mowa więc łącznie o 90 sztukach (w maksymalnej wersji), a najkrótsze tramwaje w ogóle nie znalazły się w zestawieniu.

Azory wśród argumentów

MPK tłumaczy nowe zamówienie rosnącym zapotrzebowaniem, w tym m.in. oddawaniem nowych linii tramwajowych. – W tym roku została oddana do użytku nowa linia do Górki Narodowej, trwają prace przy budowie linii do Mistrzejowic, a w planach miasta jest powstanie kilku kolejnych tras, w tym m.in. na Azory – wylicza rzecznik prasowy przewoźnika Marek Gancarczyk.

Właśnie linią na Azory MPK tłumaczy zamówienie wagonów dwukierunkowych o długości ponad 30 m. W pierwszym etapie nie będzie ona miała pętli do zawracania i to tam mogłyby zostać skierowane takie pojazdy. – Oczywiście będą one także wykorzystywane podczas remontów, gdy tramwaje nie będą miały możliwości zawracania na pętli – mówi przedstawiciel MPK.

Najpierw 30

90 sztuk to maksymalna liczba nowo zamawianych pojazdów. W każdym z trzech nowych przetargów zakres podstawowy obejmuje 10 sztuk i możliwość rozszerzania zamówienia, w miarę posiadanych środków. Wszystko będzie tu zależało od pozyskanego dofinansowania, a MPK liczy na wykorzystanie odblokowanych środków z KPO.

Cel MPK jest taki, by możliwie jak najszybciej pozbyć się wysokopodłogowych tramwajów. Zostało ich już stosunkowo niewiele, ale ze względu na rosnące zapotrzebowanie, wymiana 1:1 nie będzie tu wystarczająca. – Samo 30 jeszcze nie wystarczy, biorąc pod uwagę perspektywę otwarcia linii do Mistrzejowic w ciągu najbliższych dwóch lat – stwierdza Marek Gancarczyk.

Koniec z krótkimi?

Czy MPK zrezygnowało już całkowicie z zamawiania krótszych tramwajów? Spółka zapowiada, że nie, choć na razie nie padają szczegóły, jakie ma w tej sprawie plany. – Takie tramwaje też są potrzebne. Musimy pamiętać, że wagony EU8N, modernizowane przez nas, też trzeba będzie kiedyś wymienić. Na pewno z zakupu pojazdów ok. 26-metrowych nie rezygnujemy, ale w pierwszej kolejności potrzebne są te dłuższe – zapowiada przedstawiciel przewoźnika.