Zamieszani w kradzież i potrącenie pieszej na pasach, przyjechali z pijanym kolegą na komisariat

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Policjanci z Zielonek rozwikłali sprawę kradzieży ze sklepu elektronicznego, przy okazji potrącenia kobiety na pasach. To jednak nie wszystkie wątki tej historii.

25 stycznia policjanci dostali zgłoszenie o potrąceniu kobiety na terenie Wielkiej Wsi. Na miejscu zastali poszkodowaną i 31-letniego mężczyznę, który podawał się za sprawcę wypadku. Wraz z nim w samochodzie podróżował 29-latek, który był poszukiwany i został zatrzymany do czasu wpłacenia odpowiedniej kary grzywny.

Cztery dni później na komisariat stawili się: kierowca, który miał potrącić kobietę, 29-letni pasażer i jeszcze dwóch innych mężczyzn: 25- i 34-latek, który czekał na kolegów w samochodzie.

A kto kierowcą jest?

Jak informuje małopolska policja w czasie przesłuchania sprawca potrącenia stwierdził, że podał fałszywe dane, ponieważ miał zakaz prowadzenia pojazdów. Stwierdził też, że to nie on prowadził samochód 25 stycznia, tylko najmłodszy z grupy mężczyzna. Zresztą 25-latek potwierdził tę wersję.

Na tym nie koniec kłopotów bytomian, ponieważ funkcjonariusze rozpoznali dwóch mężczyzn identyfikując ich jako sprawców kradzieży dwóch konsoli do gier z jednego ze sklepów na terenie powiatu krakowskiego.

– W międzyczasie policjanci zainteresowali się czekającym w samochodzie na kolegów mężczyzną. Po chwili zauważyli, jak wsiada on za kierownicę pojazdu, którym przyjechali i odjeżdża spod komisariatu. Okazało się, że 34-latek był pijany, miał prawie dwa promile w wydychanym powietrzu – mówi Bartosz Izdebski z biura prasowego komendy wojewódzkiej policji.

Zarzuty

34-latek usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi do trzech lat pozbawienia wolności i obligatoryjnie utrata prawa jazdy.

31 i 29-latek usłyszeli zarzuty kradzieży, za co grozi im do siedmiu lat i pół roku więzienia, bo czynu tego dopuścili się w warunkach recydywy. A młodszy z nich usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu, pomimo orzeczonego zakazu, bo jak się okazało, to on przywiózł kolegów na komisariat.

31-latek odpowie też za podanie fałszywych danych funkcjonariuszom. Z uwagi na rozbieżności w zeznaniach w toku dochodzenia zostanie wyjaśnione, kto faktycznie był sprawcą wypadku i wówczas osoba ta poniesie konsekwencje karne.

Aktualności

Pokaż więcej