Historia na kartach książek wpływa na wyobraźnię tylko nielicznej grupy odbiorców. Na tych, którzy chcą ją naprawdę poznać, dotknąć i zobaczyć na własne oczy, czeka Muzeum Archeologiczne w Krakowie. Poprzez swoje imponujące zbiory stara się zachęcić do zwiedzania osoby w każdym wieku, kusząc niską ceną biletów w sam raz na krakowską kieszeń. Jednak czy warto się do niego wybrać?
Zabytkowy gmach muzeum na ulicy Senackiej wygląda z zewnątrz niepozornie. Jednak już po przejściu przez bramę możemy podziwiać piękny widok na Wawel i zadbany ogród. Kupując bilet tuż przy wejściu, mamy dostęp do wszystkich wystaw na terenie Gmachu Głównego (z wyjątkiem podziemi na które trzeba zakupić osobny bilet), co daje nam dużą możliwość wyboru.
Muzeum Archeologiczne ma bowiem bardzo bogate i różnorodne zbiory. To najstarsza tego typu instytucja w kraju – została założona w 1850 roku. Obecnie na jej terenie znajdują się cztery wystawy stałe oraz jedna tymczasowa, dlatego na zwiedzenie całości – w wersji dla ambitnych – trzeba poświęcić około 2-3 godziny. Nie jest to jednak czas stracony.
Tajemnica kapłanki Izydy
Początek zwiedzania stanowi wystawa Bogowie starożytnego Egiptu. Wchodząc do tzw. Sali Niebieskiej ma się wrażenie przejścia do innego świata. W pomieszczeniu panuje całkowita ciemność, widoczne są jedynie eksponaty. Zostały podświetlone światłowodami ze względu na wymogi konserwatorskie. W pomieszczeniu możemy podziwiać zarówno oryginalne sarkofagi egipskie sprzed kilku tysięcy lat, będące jednymi z największych skarbów muzeum; jak i również terakotowe popiersia, figurki czy też naczynia używane przez starożytnych Egipcjan.
Po drodze do Sali Brązowej szczególną uwagę przykuwają ostraki – fragmenty naczyń glinianych, służące dawniej jako kwity podatkowe. Ten niepozorny zabytek, który niegdyś był elementem życia codziennego Egipcjan, współcześnie stanowi pamiątkę o bezcennej wartości – pamiątkę pisma, jakimi ludzie posługiwali się już kilka tysięcy lat temu. Dodatkowo moją uwagę przykuły monety z pieczołowicie ponumerowanymi wizerunkami rzymskich cesarzy.
W Sali Brązowej główną atrakcją jest otwarty sarkofag, w którym można zobaczyć mumię Aset-iri-khet-es – kapłanki Izydy. Szczegółowe badania pozwoliły wykazać m.in. kiedy zmarła, jaki miała kod genetyczny, grupę krwi – ale przede wszystkim – pozwoliły ustalić zaskakującą przyczynę jej śmierci… Dodatkowo możemy podziwiać dokładną rekonstrukcję jej twarzy. Jak wyglądała i dlaczego zmarła? Odpowiedź znajdziecie w muzeum.
Oko w oko z przodkami
Przechodząc dalej, cofamy się w czasie do prehistorii. Składająca się z kilku części wystawa Pradzieje i wczesne średniowiecze Małopolski uświadamia, o jak dużych ramach czasowych jest mowa.
W których miejscach na terenie Krakowa odnaleziono najstarsze ślady naszych przodków? Odpowiedź możemy znaleźć na interaktywnej tablicy, pokazującej konkretne punkty na obecnym rozkładzie miasta. Spacerując po salach poznajemy stopniowo proces przemiany życia ludzi na tym terenie, który obejmuje aż 70 tysięcy lat! Od przyrody, która ich otaczała, wytwarzanych narzędzi, biżuterii, poprzez budownictwo czy stroje, które nosili.
Co ciekawe, możemy spojrzeć im prosto w oczy – na podstawie wykopalisk stworzono bowiem dokładną rekonstrukcję ich twarzy, postury, ubrań i wyposażenia, a wszystko przedstawiono w postaci figur wykonanych w skali rzeczywistej. Co jak co, ale spojrzenie przodka odzianego w futro z harpunem w ręku robi naprawdę spore wrażenie, również na najmłodszych.
Jednym z największych skarbów tej wystawy jest Światowid ze Zbrucza, zabytek pochodzący z czasów pogańskich Słowian. Wydzielono dla niego osobne pomieszczenie i efektownie oświetlono. O jego istocie świadczy również fakt, że stał się już prawdziwym symbolem muzeum, widocznym w jego logotypie.
Inne wystawy
Oprócz tych dwóch bogatych w eksponaty wystaw możemy podziwiać te skromniejsze, ale równie ciekawe. Schodząc po schodach z wystawy egipskiej, w dwuizbowej krypcie, zwiedzający odkrywa Peruwiańskie zbiory Władysława Klugera – zabytki ceramiczne ze zbiorów żyjącego w XIX wieku znanego polskiego kolekcjonera, podróżnika i inżyniera. Tuż obok sklepiku z pamiątkami możemy z kolei odnaleźć wystawę tymczasową Galeatorium poświęconą działalności Patryka Nieczarowskiego. Jego niezwykłe prace to wykonane starożytnymi metodami płatnerstwa repliki hełmów oraz rzeźby z blachy.
Na szczególną uwagę zasługuje wystawa zorganizowana w podziemiach muzeum, opowiadająca burzliwą historię jego gmachu. Znajdowało się tam niegdyś więzienie św. Michała, w którym w XIX w. więziono powstańców, a w czasach II wojny światowej naziści głodzili i mordowali Polaków. Można zatrzymać się na chwilę w tym miejscu i oddać hołd tym, którzy tu zginęli. Dokładną historię opisano na tablicach z archiwalnymi zdjęciami i dokumentami, zachowane zostały również dawne elementy celi – drzwi z podpisami więźniów, stołek czy kajdany.
Choć eksponatów jest naprawdę sporo, Muzeum stara się je zróżnicować w taki sposób, żeby „wciągnąć” zwiedzającego w historyczne dzieje – przygaszone światło, efektownie podświetlone zabytki i elementy interaktywne pozwalają nie tylko zrozumieć, ale także wyobrazić sobie daną epokę. Wciąż jednak brakuje bogatszych i bardziej rzetelnych opisów eksponatów (małe etykietki albo zbyt obszerne, napisane naukowych językiem elaboraty nie są zrozumiałe dla przeciętnego odbiorcy) oraz atrakcji dla najmłodszych, którzy podczas dłuższej wycieczki mogą szybko poczuć przesyt. Mimo tego Muzeum Archeologiczne w Krakowie z pewnością zasługuję na uwagę – nawet tych, którym wydaje się, że z historią nie mają za wiele wspólnego.
Ceny biletów:
Wystawy stałe i czasowe w gmachu głównym:
Normalny – 7 zł, ulgowy – 5 zł
Wystawa w podziemiach gmachu głównego:
Normalny – 3 zł, ulgowy – 2 zł
W niedzielę wstęp wolny na wszystkie wystawy.