Przy ul. Za Torem, na terenie Kamieniołomu Libana, ma powstać nowa siedziba Zarządu Zieleni Miejskiej. Pomysł budzi kontrowersje ze względu na koszty i miejsce. ZZM przekonuje, że nowe budynki są potrzebne i nie wpłyną w żaden sposób na dziką przyrodę w kamieniołomie.
Nowa siedziba, w formie kilku połączonych ze sobą podłużnych budynków, miałaby powstać tuż przy ul. Za Torem, a więc na terenie, który od lat służył jako zaplecze dla miejskich służb – m.in. dla ówczesnego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, a teraz również dla ZZM. To tutaj podczas powodzi gromadzone są zapasy piasku, wcześniej odholowywano tutaj również usunięte z dróg samochody.
Nowe budynki mają stanąć tuż obok zabytkowego i mocno zniszczonego budynku przy wjeździe, zwanego „Szczęść Boże”, od zachowanego nad drzwiami napisu. Na potrzeby inwestycji wyburzony ma zostać natomiast podłużny parterowy budynek zajmowany wcześniej przez jedną z fundacji. Obecnie budynek ten wykorzystują pracownicy Zarządu Zieleni Miejskiej odpowiedzialni za utrzymanie zieleni.
Czy to konieczny wydatek?
Planowana inwestycja wzbudziła spore kontrowersje z kilku powodów. Pierwszy z nich dotyczy lokalizacji, ponieważ informacje o planowanej budowie zbiegły się w czasie z konsultacjami dotyczącymi utworzenia użytku ekologicznego na terenie Kamieniołomu Libana. Pojawiły się więc zarzuty, że nowa siedziba powstanie kosztem cennej przyrody, co stawiałoby pod znakiem zapytania deklaracje dotyczące jej ochrony. Tym bardziej, że budowa ma się wiązać z wycinką 40 drzew.
Dyskusje wywołuje też sama potrzeba budowy nowej siedziby w sytuacji, kiedy regularnie słyszymy o cięciach i ograniczaniu inwestycji. Urzędnicy ZZM wyprowadziliby się z biur w budynku stadionu Wisły, które kilka lat temu również wymagały stosownej adaptacji. Stopniowo rośnie też zatrudnienie w jednostce.
Dyr. Kempf: Wymieniamy stare na nowe
Dyrektor ZZM Piotr Kempf podkreśla, że teren, na którym ma powstać nowa siedziba, nie znajduje się na terenie planowanego użytku ekologicznego, a drzewa planowane do wycinki to w dużej części tuje posadzone przez fundację przy budynku.
– Jesteśmy na etapie przygotowywania programu funkcjonalno-użytkowego. W pierwszej kolejności chcemy wyremontować budynki zabytkowe. Nie wprowadzamy tutaj bardziej intensywnej zabudowy, tylko wymieniamy stare budynki na nowe. Nie mogą być one wyższe niż „Szczęść Boże”, będą miały podobny kształt. To nie jest miejsce na szklane biurowce – mówi. Nowe obiekty mają powstać z gotowych segmentów, co ma ułatwić ich budowę i zmniejszyć koszty. Te jednak nie są na razie znane.
– Od początku była mowa o tym, że w budynku stadionu jesteśmy tymczasowo. On nie jest biurowcem, a przed nami igrzyska i remont stadionu. Więc przygotowujemy się do tego, żeby można było się przenieść w inne miejsce. Uważam, że siedziba ZZM powinna być w jednym miejscu, a żeby tak było, potrzebujemy mieć tam zaplecze dla sprzętu – przekonuje Kempf.
Urzędnicy liczą na to, że dokumentację projektową uda się przygotować jeszcze w tym roku i od razu rozpocząć prace, co pozwoliłoby szybko przenieść się ze stadionu do pierwszego gotowego budynku.
Nie tylko biuro
Sama budowa siedziby jednostki to tylko część planów dotyczących usługowej części terenu. Docelowo rozebrany ma zostać stary biurowiec użytkowany wcześniej przez ZIKiT, a który dziś również służy ZZM. Obok niego stoi kolejny podłużny budynek dawnego lazaretu, w którym po remoncie ma się znaleźć archiwum.
W dalszej części terenu stoją dwa budynki magazynowe, które wcześniej służyły przede wszystkim jako magazyny przeciwpowodziowe, a po remoncie ma tam być przechowywany sprzęt ZZM, taki jak traktory czy siewniki.
Na końcu terenu znajduje się jeszcze jeden zabytkowy budynek, mocno zniszczony, w którym ZZM chciałby utworzyć ośrodek edukacji ekologicznej, poświęcony użytkowi ekologicznemu oraz historii przemysłowej Podgórza i samego kamieniołomu. Nieco dalej od tych wszystkich obiektów, już na terenie zielonym, stoi zabytkowy budynek, który zachowa swoją magazynową funkcję.