Dziś po południu zmarł w krakowskim szpitalu ks. prałat Zdzisław Sochacki, który przez ostatnie14 lat kierował parafią katedralną na Wawelu. – Spodziewaliśmy się, że dziś, najpóźniej jutro opuści szpital – mówi abp Marek Jędraszewski.
– W godzinie miłosierdzia (15:00 - red.) otrzymaliśmy wiadomość o śmierci prałata Zdzisława – mówił podczas popołudniowej mszy w katedrze na Wawelu ks. prof. Jacek Urban, dziekan Krakowskiej Kapituły Katedralnej. – Niepokoił nas przedłużający się jego pobyt w szpitalu, ale na wiadomość o jego śmierci nie byliśmy przygotowani – dodał.
Kapłan przypomniał, że ks. Zdzisław Sochacki zaraz po święceniach był przez 10 lat duszpasterzem w Bielsku-Białej oraz Zakopanem, przez 18 lat pracował w seminarium archidiecezjalnym, a w ostatnich 14 latach pełnił służbę proboszcza katedry na Wawelu.
– Gdy odszedł ks. infułat Janusz Bielański, wydawało nam się, że trudno będzie o kogoś, kto mu dorówna. Ksiądz prałat spełnił pokładaną w nim nadzieję – stwierdził dziekan kapituły. Dodał, że ks. Zdzisław Sochacki sprawdził się nie tylko, jako duszpasterz, ale również organizator ruchu turystycznego na Wawelu i kustosz jednego z najważniejszych polskich zabytków. – To naprawdę niepowetowana strata dla katedry, dla archidiecezji i Kościoła – zaznaczył.
Abp Jędraszewski: Wawel był jego oczkiem w głowie
W podobny sposób zmarłego wspomina abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski, który w komentarzu umieszczonym na stronie archidiecezji mówił, że „Wawel był jego oczkiem w głowie”, ale równocześnie dbał o przesłanie jakie płynęło z powodu obecności grobów królów i polskich władców w katedrze.
– Jemu bardzo zależało, aby postać śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego była otaczana wielkim szacunkiem, nie została zapomniana i stąd wynikała jego troska, aby w każdą miesięcznicę pogrzebu mogła odbywać się msza święta w intencji pary prezydenckiej i osób, który pamiętając o tragedii katyńskiej zginęli w służbie Ojczyźnie – powiedział abp Jędraszewski.
– Z wielkim smutkiem i żalem przyjąłem wiadomość o nagłej śmierci prałata Zbigniewa Sochackiego. Spodziewaliśmy się, że dziś, najpóźniej jutro opuści szpital – podkreślił metropolita.
O godzinie 17:15 przez kilka minut bił dzwon Zygmunt, który zawsze obwieszcza Krakowowi śmierć kanoników Krakowskiej Kapituły Metropolitarnej.