News LoveKraków.pl

Znany twórca mozaik oskarżony o liczne przestępstwa seksualne. Czy jego prace powinny nadal zdobić krakowskie sanktuarium? [ZDJĘCIA]

Widok na prezbiterium fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Biskupi trzech katolickich diecezji w Anglii zdecydowali o usunięciu wszystkich dzieł ekskomunikowanego Marka Rupnika, który skrzywdził 21 kobiet. Jego prace wciąż można zobaczyć w jednym z krakowskich sanktuariów.

Marko Rupnik jest jednym z najbardziej znanych twórców mozaik sakralnych. Założył nawet własną szkołę. Zdobił wnętrza sanktuarium maryjnego w Lourdes czy kaplicy Redemptoris Mater w Watykanie. Jego prace można zobaczyć również w Krakowie m.in. w sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach.

Wykorzystywanie seksualne i manipulacja

Marko Rupnik miał od połowy lat 80. dopuszczać się wykorzystywania seksualnego m.in. sióstr zakonnych. Skrzywdził 21 kobiet. W 2015 roku został ekskomunikowany za rozgrzeszenie jednej z nich, z którą sam współżył. W maju 2020 r. Kongregacja Nauki Wiary potwierdziła fakt ekskomuniki. W tym samym miesiącu jednak ją zdjęła po przyznaniu się Rupnika do winy i przyjęciu pokuty. W maju 2023 r. Towarzystwo Jezusowe wydaliło Rupnika ze zgromadzenia.

Jesienią ubiegłego roku Marko Rupnik został inkardynowany [przyjęty - przyp. red.] do słoweńskiej diecezji Koper. Miejscowy biskup Jurij Bizjak wyjaśnił, że stało się to na prośbę samego zainteresowanego, a diecezja nie miała podstaw, by odmówić, gdyż dotychczas nie ma orzeczeń kościelnych ani państwowych, które potwierdzałyby zarzuty dotyczące ks. Rupnika.

W związku z zarzutami wobec byłego jezuity w ubiegłym roku biskupi trzech katolickich diecezji w Anglii podjęli decyzję o usunięciu ze swojego terenu wszystkich dzieł lub kopii prac Rupnika.

Nie rozdrapywać ran

Konkretne kroki w sprawie jego twórczości podjęli również Rycerze Kolumba. W narodowym sanktuarium Jana Pawła II w Waszyngtonie oraz w głównej siedzibie zakonu w Connecticut prace Rupnika, jak przekazała Catholic News Agency, zostaną wkrótce przykryte tkaniną, ale nie wyklucza się, że po wydaniu oficjalnego orzeczenia przez Dykasterię Nauki Wiary mozaiki te zostaną zalane tynkiem.

Decyzję w tej sprawie podjęto po długich konsultacjach z ofiarami nadużyć, pielgrzymami, historykami sztuki, teologami i biskupami. – Rycerze Kolumba zdecydowali się zasłonić mozaiki, ponieważ naszą pierwszą troską muszą być ofiary nadużyć seksualnych, które ogromnie już wycierpiały w Kościele i które mogą zostać jeszcze bardziej zranione przez ekspozycję tych mozaik w sanktuarium – oświadczył Patrick Kelly, zwierzchnik Rycerzy Kolumba.

Czy w Krakowie będzie podobnie? Zapytaliśmy kustosza sanktuarium Jana Pawła II na Białych Morzach ks. Tomasza Szopę o to, co stanie się z pracami Rupnika, które zdobią świątynię? Nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi.

Inicjatorem budowy Sanktuarium Jana Pawła II na Białych Morzach był kard. Stanisław Dziwisz
Inicjatorem budowy Sanktuarium Jana Pawła II na Białych Morzach był kard. Stanisław Dziwisz

Uczeń Marka Rupnika komentuje

O komentarz do tematu poprosiliśmy ucznia Rupnika w latach 2014-2017, który na co dzień oprowadza po sanktuarium Jana Pawła II. O. Lucjan Bartkowiak to zmartwychwstaniec, magister teologii, artysta, mozaikista, który w latach 2013-2014 odbył specjalizację z zakresu teologii wschodniej na Papieskim Instytucie Orientalnym w Rzymie. Opowiada o mozaikach, które współtworzył nie tylko w Krakowie, ale również w Waszyngtonie.

– W obu przypadkach nad mozaikami pracowały grupy ponad 20 pracowników mozaikistów, artystów, czeladników, którzy miesiącami układali te sceny w Rzymie, a później montowali je na ścianach i kończyli tła. Oczywiście rozumiem sytuację, która jest dość poważna. Natomiast nie wiem, na ile są to słuszne decyzje. Chce się ukarać jedną osobę, niszcząc dzieło trzydziestu – niestety taki to ma wymiar. Ojciec Marko Rupnik przez ostatnie lata zwracał uwagę, że mozaiki są dziełem studium duchowego i sztuki duchowej. Z tego co pamiętam, bardzo często zabiegał o to, aby mozaiki były podpisywane „Atelier sztuki duchowej Centro Aletti” [szkoła stworzona przez Rupnika, której przez wiele lat szefował – przyp. red.]. Czasami mogło się odnieść wrażenie, że trochę go irytuje, że zawsze i wszędzie podkreślane jest jego imię i nazwisko. Ono stało się marką. Często zamawiający mozaiki woleli podpisywać je właśnie imieniem i nazwiskiem Rupnika, niż wskazywać atelier sztuki duchowej Centro Aletti – opowiada w rozmowie z LoveKraków.pl.

Jan Paweł II przedstawiony jako patron rodzin
Jan Paweł II przedstawiony jako patron rodzin

Zapytany, jak ocenia działania w kościołach, gdzie prace Rupnika są usuwane bądź niszczone, odpowiada: – Wydaje mi się, że gdybyśmy się dzisiaj mądrze zastanowili nad tym, kto te mozaiki robił, to sytuacja byłaby inna. Nie mielibyśmy problemu z tym, czy usuwać dzieła sztuki z kościołów czy nie. Dla mnie oczywiście jest to absurdalne, dlatego że oddzielam osobę od jej dzieł. Oddzielam też ojca Marko Rupnika od całej ekipy artystów. Nie ma odpowiedzialności zbiorowej za przestępstwa jednej osoby, jeżeli oczywiście to były przestępstwa, bo tutaj też czekamy nadal na dochodzenia, które będą w stanie udowodnić winę ojca Marka lub jej nie udowodnić i przywrócić mu utracone dobre imię.

W jego ocenie usuwanie mozaik czy to w Waszyngtonie czy w Lourdes „jest po prostu błędem, dlatego że karze się inne osoby za winny innej”.

– Uważam, że gdybyśmy mieli usunąć wszystko, co zrobił człowiek grzeszny i słaby, to zniknęłaby z naszego świata większa część dzieł sztuki. Nie chcę bagatelizować bólu i cierpienia ofiar. Po prostu ja jako chrześcijanin patrzę na to z tej pozycji, że owszem, jest wina, jest ból, jest cierpienie, powinna być też jakaś kara, ale naprawdę jest wiele innych sposobów, jeżeli się udowodni winę na to, żeby ukarać winnego – przypomina.

Demoniczne motywy?

Wiele osób zauważa, że sztuka tworzona przez Rupnika zawiera w sobie elementy demoniczne. Jak odnosi się do tego zarzutu o. Bartkowiak?

– Dzisiaj jest to opinia, która podsycana jest historią Marka Rupnika. Oczywiście jest absurdalna. Ojciec Marek jest osobą bardzo głęboko wykształconą. To jest teolog, historyk sztuki i artysta. Bardzo długo szukał swojego stylu. Inspirował się sztuką chrześcijańską Koptów, sztuką romańską. W jego filozofii podchodzenia do tworzenia dzieł sztuki sakralnej detal jest mało istotny, dlatego np. w oczach nie rozdzielał tęczówki od źrenicy. To są detale, które nie podlegają krytyce. To jest sztuka, która jest obszarem pewnej wolności, ekspresji i szukania nowych dróg do wyrazu tego, co ważne – tłumaczy.

Widok na cały kompleks: Centrum Jana Pawła II na Białych Morzach
Widok na cały kompleks: Centrum Jana Pawła II na Białych Morzach


Okiem teologa 

– Dzieła sztuki czy nawet kościoły jako budynki same w sobie nie są jakąś świętością, której nie można pod żadnym pozorem zasłaniać czy usuwać. Pochodzę z parafii, w której kościół mający prawie 200 lat został wysadzony w powietrze, bo inaczej znalazłby się pod wodą z powodu budowanej zapory w Niedzicy. Nie ma więc problemu z możliwością demontażu jakiegoś dzieła czy nawet budynku sakralnego. Pewno też wielu pamięta usunięcie Lenina z Nowej Huty i wszyscy to jakoś rozumiemy – komentuje dla LoveKraków.pl ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak, znany biblista.

I dodaje, że osobiście jest przeciw usuwaniu prac Rupnika z sanktuarium przynajmniej z kilku względów.

Po pierwsze, jak wymienia, dzieła te same w sobie nie są złe ani nie są wyrazem krzywdzącej ideologii, jak chociażby pomniki Lenina. – Dopóki nie znano zarzutów wobec Rupnika, dzieła jego podobały się mniej lub bardziej, ale nikt nie kwestionował ich pozytywnej roli. Papież Franciszek odprawiał mszę św. w sanktuarium na Białych Morzach w 2016 roku, miliony ją oglądały i nie pamiętam, żeby ktokolwiek miał zarzut do wystroju kościoła – zauważa.

Duchowny argumentując swoje zdanie przypomina, że to nie są dzieła samego jezuity tylko całej szkoły, kilkudziesięciu ludzi, „którzy serca włożyli w swoją pracę”.

Scena zesłania Ducha Świętego
Scena zesłania Ducha Świętego

Ks. Węgrzyniak podziela również opinię o. Bartkowiaka, że należy oddzielać twórcę od dzieła. – Inaczej byśmy nie czytali św. Pawła, który prześladował chrześcijan i wtrącał do więzienia całe rodziny. Zakrywalibyśmy dzieła Caravaggia, bo to zabójca, albo usuwali kamienie z dróg i kamienic, które robili w czasie wojny Niemcy. Przecież nawet Polański dostał za „Pianistę” Oskara i nie kojarzę, żeby mu tę nagrodę odebrano albo zabroniono puszczenia tego filmu. Przekonanie, że dzieło ma wartość moralną, taką jaką ma jego twórca, jest rodzajem zabobonu, manicheizmu, wiary w jakieś magiczne złe moce i tak samo trzeba na to uważać jak na przesąd, że w posążku przywiezionym z Afryki siedzą złe moce, bo szaman zmienił kawałek drewna w źródło złej energii – tłumaczy.

Kolejnym argumentem, który przywołuje teolog, broniąc twórczości Rupnika, jest fakt, że dzieła te należą do przestrzeni publicznej, a „ta jest przestrzenią wszystkich ludzi, nie tylko skrzywdzonych”.

– To, że coś mnie boli w przestrzeni publicznej, nie jest argumentem za tym, żeby całkowicie daną przeszkodę z przestrzeni publicznej usuwać. Bo jedni by chcieli usunąć procesje religijne, inni parady równości. Jednym nie podoba się pies w restauracji, a innym krzyżyk w urzędzie. To że kogoś coś boli, nie jest wystarczającym argumentem, że trzeba pozbawić tego wszystkich. Pozostawienie dzieł sztuki pomoże na dalszą metę również osobom skrzywdzonym. Uzdrowienie polega bowiem na pojednaniu i na przywróceniu harmonii, a nie na pozbyciu się tego, co na obecnym etapie nam szkodzi. Ostatecznie więc pozostawienie dzieł będzie dobrem dla wszystkich ludzi, a nie dla samych dzieł sztuki – podsumowuje.

Stacje Drogi Krzyżowej również wykonane zostały w formie mozaik
Stacje Drogi Krzyżowej również wykonane zostały w formie mozaik

Jak powstają? Żmudnie i cierpliwie

W przypadku mozaik, które tworzy Centro Aletti, pracę rozpoczyna się od studium. – Ojciec Rupnik zawsze wymagał od swoich uczniów głębokiego studium teologicznego i historycznego, by móc później wejść w przygotowanie projektu i narysowanie go. Po narysowaniu go węgielkiem w rozmiarach jeden do jednego na papierach należy przenieść to na transfery. Te później stają się podłożem dla siatki i układa się je, w przypadku szkoły Centro Aletti, na sposób rzymski. Jest to mozaika bardzo ekspresyjna. Proces powstawania mozaik jest długi, oczywiście w zależności od tego, jak są one duże – wyjaśnia uczeń Rupnika.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Łagiewniki-Borek Fałęcki