Żółta naklejka na przejazdach pomogła już 700 razy

Zdjęcie ilustracyjne

PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. przed ostatnim weekendem ferii po raz kolejny przypominają o bezpieczeństwie na przejazdach kolejowo-drogowych. Łamanie przepisów w takim miejscu to nie tylko ryzyko wysokiego mandatu, ale przede wszystkim realne zagrożenie dla życia i zdrowia.

Choć przestrogi, by przed przejazdem kolejowym zachowywać szczególną ostrożność, regularnie pojawiają się w mediach, wciąż nie brakuje osób, które łamią obowiązujące przepisy. Niestety, niekiedy kończy się to tragicznie.

Naklejka pomaga

Narzędziem, który od 2018 roku skutecznie pomaga w awaryjnych sytuacjach, jest żółta naklejka, którą można spotkać na każdym przejeździe kolejowym w Polsce. W przypadku przejazdów ze szlabanami jest ona naklejona na napędzie rogatki, a w przypadku pozostałych przejazdów – na znaku drogowym, tzw. krzyżu św. Andrzeja.

Znajdziemy tam przede wszystkim numer danego przejazdu, który pozwala dokładnie i szybko zlokalizować miejsce zagrożenia. Dyspozytor numeru 112 dzięki temu numerowi będzie w stanie przekazać precyzyjną informację do służb kolejowych, które zatrzymają w danym miejscu ruch pociągów.

W przypadku zablokowania samochodu na torach warto pamiętać o dwóch zasadach. Po pierwsze, najważniejsze jest jak najszybsze zjechanie z torów, nawet kosztem wyłamania rogatek. Są one tak skonstruowane, by wyłamanie nie zniszczyło całego mechanizmu – kierowca poniesie koszty uszkodzenia, ale za to uniknie śmiertelnego niebezpieczeństwa. Jeśli natomiast samochód nie może ruszyć i nie ma możliwości usunięcia go z torów, należy go opuścić.

– To działa, ponieważ nie tak dawno w styczniu mieliśmy do czynienia z sytuacją w Niegoszowicach, kiedy samochód zjechał z przejazdu na tory i nie mógł ruszyć dalej. Świadkowie zadzwonili na numer alarmowy i użyli danych z naklejki. Ruch kolejowy wstrzymano – mówi Wiesław Więckowski z PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. Tylko w styczniu użyto żółtej naklejki 475 razy. W 22 przypadkach zagrożenie było na tyle poważne, że zdecydowano o zatrzymaniu pociągów w okolicy przejazdu.

Najważniejsze zasady

Kolejarze przypominają o podstawowych zasadach, np. o tym, by zwracać uwagę nie tylko na same rogatki, ale też na czerwone światło, bo to ono jest podstawowym sygnałem, by się zatrzymać. – Przed przejazdem bezwzględnie należy przestrzegać znaku STOP. Nawet jeśli jeździmy codziennie tą trasą, to nie jeździmy na pamięć, tylko zawsze przed przejazdem się zatrzymujemy. Co więcej, nawet jeżeli przejazd kolejowo-drogowy jest wyposażony w sygnalizację, to i tak zawsze należy przed nim zwolnić i się rozglądnąć. To są urządzenia techniczne, które mogą ulec awarii. Musimy o tym pamiętać – mówi Piotr Hamarnik z PLK S.A.

Coraz mniej przejazdów

Najskuteczniejszym sposobem podniesienia poziomu bezpieczeństwa jest likwidacja kolizyjnych przejazdów kolejowo-drogowych. Dzięki inwestycjom prowadzonym przez PLK S.A. stało się tak m.in. na ul. Rydla czy na ul. Jasieńskiego. W planie jest likwidacja przejazdu w sąsiedztwie przystanku Kraków Mydlniki Wapiennik. Z kolei miasto przygotowuje się do budowy wiaduktu drogowego nad torami na ul. Kąpielowej. Pisaliśmy o tym więcej tutaj: