Zwolnienie pracownika IKEI. Jedna sprawa – dwa procesy

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W sądzie karnym i sądzie pracy rozpoczną się dwa procesy dotyczące tego samego zdarzenia – zwolnienia pracownika szwedzkiej spółki, który w wewnętrznej korespondencji zacytował wersety z Pisma Świętego w kontekście ogłoszonego przez firmę „dnia solidarności z osobami LGBT”.

Na 10 listopada została wyznaczona rozprawa między byłym pracownikiem IKEI a firmą, która go zwolniła. Pierwotnie termin został wyznaczony na 8 marca, ale początek epidemii pokrzyżował te plany. Wcześniej, bo 6 listopada, sąd zajmie się sprawą kierowniczki, którą warszawska prokuratura oskarża o ograniczenie praw pracowniczych ze względu na wyznanie.

Latem 2019 roku szwedzka firma zwolniła Janusza K. po tym, jak mężczyzna w wewnętrznej korespondencji zacytował fragmenty Biblii dotyczące homoseksualistów. Według władz spółki doszło do naruszenia dóbr i godności innych zatrudnionych.

IKEA wystosowała oświadczenie w tej sprawie. „Pracownik faktycznie wykorzystał cytaty ze Starego Testamentu mówiące o śmierci, krwi w kontekście tego, jaki los powinien spotkać osoby homoseksualne. Wielu pracowników poruszonych tym wpisem kontaktowało się z naszym działem kadr”.

Sprawie przyglądała się zarówno Państwowa Inspekcja Pracy, jak i Rzecznik Praw Obywatelskich. PIP nie znalazła żadnych nieprawidłowości. RPO uznał, że spór o to, kto ma rację, rozstrzygnie niezwisły sąd.

„Obrzydliwość”

To, co miał napisać Janusz K., opublikowali prawnicy z fundacji Ordo Iuris, do których zwrócił się zwolniony.

„Akceptacja i promowanie homoseksualizmu i innych dewiacji to sianie zgorszenia. Pismo Święte mówi: Biada temu, przez którego przychodzą zgorszenia, lepiej by mu było uwiązać kamień młyński u szyi i pogrążyć go w głębokościach morskich. A także: Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, a ich krew spadnie na nich”.

Zdaniem Ordo Iuris sklep złamał prawo. – Decyzja o zwolnieniu Janusza K. z pracy jest niezgodna z polskim prawem i wewnętrznymi standardami sieci IKEA. Wyrażenie przez pracownika opinii na temat ideologii ruchu LGBT oraz jego przywiązanie do chrześcijańskich wartości nie może być powodem do wyciągania wobec niego jakichkolwiek konsekwencji prawnych – skomentował adw. Maciej Kryczka z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris.

Mężczyzna będzie domagał się uznania wypowiedzenia umowy o pracę za bezskuteczne. Do tego żąda odszkodowania i wpłacenia konkretnej kwoty na cele charytatywne.

Zarzut prokuratorski

Do sprawy przyłączyła się również Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Pod koniec lipca tego roku akt oskarżenia przeciwko kierowniczce, która zdecydowała o zwolnieniu Janusza K., trafił do sądu rejonowego dla Nowej Huty.

Według warszawskich śledczych „decyzja o zwolnieniu pokrzywdzonego była wynikiem arbitralnych ocen i uprzedzeń przedstawicielki pracodawcy względem pracownika, który wyrażając swą opinię, odwołał się do wartości katolickich".

– Kierując do sądu akt oskarżenia, prokuratura miała na względzie przepisy Konstytucji RP, które zapewniają każdemu wolność sumienia i religii (art. 53) oraz wolność wyrażania poglądów (art. 54), a także biorą pod szczególną ochronę pracę, stanowiąc, że państwo sprawuje nadzór nad warunkami jej wykonywania (art. 24) – informował w lipcu Marcin Saduś, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa – Praga w Warszawie.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta
News will be here