Dwa ogrody na Plantach zostaną odnowione

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Planty to zielone oczko w głowie Krakowa. Ogród-park, który powstał w miejscu dawnych murów miejskich, wymaga rozważnego traktowania. Nawet gdy zielenią zajmował się ZIKiT, dbano o to, by to miejsce było wzorem. Po przejęciu tej działki przez Zarząd Zieleni Miejskiej powinno być tylko lepiej. A jest?

Planty powstawały w latach 1822 – 1830, według projektu Feliksa Radwańskiego. Do czasów drugiej wojny światowej ogród się rozwijał. Niestety okupujący część Polski Niemcy zniszczyli park. Po wojnie władze ograniczały się jedynie do utrzymania stanu, który nie pogłębiał dalszej degradacji tego miejsca.

Dopiero w 1989 roku została podjęta decyzja, aby Planty zrewitalizować. Przywracanie świetności trwało kilkanaście lat, przez ten czas pojawiły się ławeczki, stylowe lampy, ogrodzenia, a także murki, które pokazały, jak kiedyś przebiegały mury miejskie i gdzie stały baszty oraz bramy. Obecnie mamy tam około 2,2 tysiąca drzew i 3 tysiące krzewów.

Wystarczy pielęgnować?

– Planty to przykład dobrej kompozycji zieleni wysokiej na skalę europejską! Jeśli zaś chodzi o łamanie się drzew, to trzeba pamiętać, że jak wszystkie żywe organizmy drzewa też się starzeją i ulegają wypadkom losowym – oceniał na naszych łamach park profesor Marcin Pietrzykowski z Uniwersytetu Rolniczego. Jak dodał naukowiec, Planty powinny być regularnie pielęgnowane. –  I patrząc na stan drzew podczas spacerów, uważam, że miasto zajmuje się nimi w sposób odpowiedni – podkreślał profesor.

Ostatnimi czasy jednak sporo w zielonym ringu Starego Miasta się zmieniło. Zniknęło 20 drzew, które musiały zostać wycięte z powodu chorób, złego stanu fitosanitarnego bądź niemożliwości dalszego wzrostu. Wiadomo, że w zamian zostały nasadzone nowe rośliny: te same gatunki drzew bądź krzewy.

Place zabaw i rewitalizacja

– Największą zmianą jest wprowadzenie dwóch placów zabaw: przy hotelu Royal oraz w okolicach Muzeum Archeologicznego – przypomina Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej. Urzędnik zaznacza również, że zmienił się model korzystania z Plant. – Też dzięki Światowym Dniom Młodzieży ludzie zaczęli korzystać z zieleni. A my ich do tego zachęcamy. Warto też powiedzieć o koncertach, które ponownie zaczęły być organizowane pod altanką – mówi Kempf.

Rewitalizacja ogrodów

Planty składają się z ośmiu ogrodów: Wawel – od ul. Franciszkańskiej do ul. Powiśle. Uniwersytet  – od ul. Franciszkańskiej do ul. Szewskiej. Pałac Sztuki – od ul. Szewskiej do ul. Sławkowskiej – naprzeciw dawnego gmachu „Florianki”. Barbakan. Dworzec. Gródek – od ul. Mikołajskiej do ul. Siennej. Stradom – od ul. Siennej do ul. Stradomskiej

Piotr Kempf chciałby odnowić każdy z nich. Ale w jednym roku będzie to niemożliwe, gdyż koszt renowacji, w zależności do ogrodu, waha się między 500 a 800 tysiącami złotych. Chodzi głównie o nasadzenia i wymianę zieleni, która się zużywa. – Rewitalizacja całych Plant to kilka milionów złotych. W 2017 roku będziemy na pewno chcieli zająć się ogrodami: Wawel i Dworzec. Jest to też związane z tym, na jakim etapie prac jest MPEC w kwestii podłączania centrum miasta do sieci. Tam gdzie skończyli, my możemy działać – tłumaczy dyrektor ZZM.

Więcej trawy

Trudnym problemem parku są place, na których nic nie rośnie i widać tylko ziemię. Powód jest taki, że w danych miejscach trawa nie ma wystarczającej ilości światła słonecznego do rozwoju. – Będziemy kontynuować posiew traw. Tam, gdzie się będzie dało, posiejemy nowe mieszkanki, tolerujące cień. Natomiast pod koronami drzew pojawią się byliny. Wszystko po uzgodnieniach z wojewódzkim konserwatorem zabytków – stwierdza Piotr Kempf.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto