Dym nad Kombinatem. Kolejna awaria?

Dym nad Kombinatem fot. Czytelnik

O kłębach czarnego dymu wydobywających się z komina na terenie krakowskiego kombinatu powiadomił nas zaniepokojony czytelnik.

Dym pojawił się w sobotę wczesnym popołudniem i od razu wzbudził zainteresowanie mieszkańców Nowej Huty, którzy obawiali się, że mogło dojść do kolejnej awarii, która zatruła powietrze w ich najbliższej okolicy.

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska nie otrzymał informacji o ewentualnej usterce. – Nie mamy żadnej informacji, by na terenie krakowskiego kombinatu doszło do jakiegokolwiek zdarzenia – powiedziała dr Magdalena Gala, rzeczniczka WIOŚ w Krakowie.

ArcelorMittal uspokaja: nie było żadnej awarii

O wyjaśnienia poprosiliśmy przedstawicielkę ArcelorMittal. Odpowiedź nadeszła w sobotę późnym wieczorem. – Widoczna na zdjęciu emisja pochodzi z elektrociepłowni TAMEH Polska. Wystąpiła ona podczas prac rozruchowych i regulacyjnych związanych z uruchomieniem nowego kotła opalanego gazem.

Obecnie w elektrociepłowni TAMEH trwa modernizacja tego zakładu używane do tej pory kotły węglowe są wymieniane na kotły opalane gazami hutniczymi. Docelowo, dzięki rezygnacji z węgla, emisja pyłu z elektrociepłowni zmniejszy się o 90 proc. Podczas prac rozruchowych czasami zachodzi konieczność uruchomienia kotła opalanego paliwem węglowym stąd widoczna kilkuminutowa emisja zaobserwowana w południe. Na terenie krakowskiej huty nie mieliśmy żadnej awarii – powiedziała Marzena Rogozik.

Nowohucianie mają powody do obaw. We wtorkowy poranek, z powodu postoju linii odlewania stali do atmosfery wydostała się ogromna chmura pyłu. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska dowiedział się o emisji po fakcie. ArcelorMittal poinformował wówczas, że emisja pyłu jest zapisana w pozwoleniu dla krakowskiej huty.

 

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta