Kąpielisko w Przylasku Rusieckim – z poślizgiem, ale już działa

Przylasek Rusiecki fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Później niż zwykle zostało w tym roku otwarte kąpielisko w Przylasku Rusieckim. Choć w dalszym ciągu to Polski Związek Wędkarski będzie się opiekował tym terenem, konieczne było podpisanie nowej umowy z miastem, a to opóźniło uzyskanie potrzebnych zgód.

W pierwszych dniach lipca na terenie kąpieliska widniały jeszcze informacje o zakazie kąpieli. O powody tego opóźnienia pytał w interpelacji radny Sławomir Pietrzyk. W ostatnich dniach otrzymał odpowiedź, w której urząd tłumaczy się koniecznością wypełnienia wszystkich procedur.

Przez 20 minionych lat teren ten dzierżawił od miasta Polski Związek Wędkarski. Umowa skończyła się w połowie czerwca. By PZW mógł tam pozostać, potrzebne było podpisanie nowej, ale już z nową jednostką, bo od czerwca teren zbiorników przeszedł pod opiekę Zarządu Zieleni Miejskiej.

Ostatni taki sezon

– Terminy były bardzo napięte – tłumaczy Edward Fornalik, prezes zarządu Polskiego Związku Wędkarskiego Okręg Kraków. – Żeby uruchomić kąpielisko, trzeba przeprowadzić badania wody w sanepidzie, co trwa minimum tydzień. A przede wszystkim mieć zapewnionych ratowników, co nie było proste, skoro nie mieliśmy podpisanej umowy – wylicza.

Ostatecznie wymogi formalne udało się wypełnić i już od ponad tygodnia kąpielisko działa. Kolejne lata mają przynieść spore zmiany w rejonie zbiorników, ponieważ w ramach projektu Nowa Huta Przyszłości planowana jest tam budowa nowej infrastruktury rekreacyjnej.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta