Lwów, jakiego nie znamy. Nieznane oblicze "brata Krakowa"

Wystawa „Lwów, 24 czerwca. Miasto, architektura, modernizm” w MCK fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Tym razem Międzynarodowe Centrum Kultury zabiera zwiedzających w podróż po modernistycznym Lwowie. Jednak nie będzie to miasto, jakie znamy – dokumenty, fotografie czy plany architektoniczne przypomną o centrum nowoczesności w czasach II Rzeczpospolitej, jakim stało się to miejsce.

Tytuł wystawy „Lwów, 24 czerwca. Miasto, architektura, modernizm” nie nawiązuje do jakiegoś wyjątkowego zdarzenia. Pod tą datą żadna kronika nie wspomina o jakimś przełomowym momencie. Jednak tego dnia dla mieszkańców zdarzyły się rzeczy istotne lub te mniej ważne. Jak tłumaczą kuratorzy wystawy – Żanna Komar i Andrzej Szczerski, to właśnie one decydowały o codzienności miasta.

Na wystawie prezentujemy Lwów modernistyczny czasów II Rzeczpospolitej, a nie ten, który znamy z mitów galicyjskich. Plany urbanistyczne z tamtego czasu do dziś służą do rozbudowy współczesnego Lwowa. Można powiedzieć, że to fundament całego miasta w XX wieku, nawet tego po II wojnie światowej mówi Andrzej Szczerski, kurator wystawy.

Lwów zazwyczaj jest kojarzony przede wszystkim jako miasto ukształtowane za czasów Austro-Węgier. Jednak to właśnie podczas II Rzeczpospolitej przypada najbardziej intensywny rozwój. Początkiem XX wieku miasto należało do najgęściej zaludnionych w Europie, a jego rozbudowa była niezbędna. Plany urbanistyczne, o których wspomina nasz rozmówca, to monografia „Wielki Lwów” Ignacego Drexlera – urbanisty związanego z lwowską politechniką oraz koncepcja warszawskiego urbanisty i architekta Tadeusza Tołwińskiego. Widać je w rozbudowie tego miasta po 1945 roku.

Z perspektywy czasu można ocenić, że rozwiązania urbanistyczne i architektura zostały dobrze wykorzystane, co widać w wielu realizacjach, wśród których znalazły się prywatne wille, kamienice, gmachy użyteczności publicznej, nowe założenia parkowe, tereny sportowe i siedziba lwowskiego radia.

Jaki Lwów zobaczymy w MCK?

Jak przyznaje Szczerski, w Międzynarodowym Centrum Kultury na pewno zobaczymy Lwów, jakiego do tej pory nie znaliśmy.

– Miasto odsłoni swoje nieznane oblicze na fotografiach, planach architektonicznych, makietach kilku najważniejszych lwowskich gmachów, tworzonych na potrzeby ekspozycji. Nie zabraknie dzieł awangardy Lwowa przejawiających się w malarstwie i rysunku. Mamy też kilka unikatowych filmów z tamtych lat – wymienia Szczerski.

Jeśli chodzi o awangardę, mowa o grupie surrealistów Artes, w której znaleźli się fotograficy, projektanci plakatów, twórcy lwowskiej szkoły matematycznej, środowiska uniwersyteckie i politechniczne oraz filmowcy i radiowcy.

Warto wspomnieć, że za symbol nowoczesności uważano również odbywające się w mieście Targi Wschodnie, które przyczyniły się do rozwoju miasta. Stanowiły też o jego prestiżu jako centrum gospodarczego o znaczeniu międzynarodowym.

Łącznie na wystawie znalazło się miejsce dla prawie 250 eksponatów, które pochodzą m.in. z kolekcji Muzeum Architektury we Wrocławiu, Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum Narodowego w Warszawie czy Biblioteki Narodowej PAU i PAN w Krakowie.

Odkrywamy Lwów na nowo

– W kontekście Krakowa wystawa sytuuje się o tyle, że Kraków jest w jakimś sensie „bratem Lwowa” – zauważa Szczerski. – W swoim rdzeniu to XIX-wieczne miasta, rozbudowywane w czasie XX-lecia międzywojennego oraz po wojnie. Poza tym kiedyś wspólnie znajdowały się w Galicji – a jej mit jest obecnie o wiele silniejszy właśnie we Lwowie – zauważa Szczerski.

Dodaje również, że krakowianie bardzo dobrze czują się we Lwowie, a lwowiacy w Krakowie. – Zależy nam na tym, aby stolica Małopolski zobaczyła swoją bratnią duszę, a obywatele Ukrainy przebywający w naszym kraju zobaczyli to, co my widzimy. Krakowian mogą zaskoczyć kamienice z tamtego czasu, które wyglądają podobnie do tych, znajdujących się w naszym mieście – uważa Szczerski. – Chciałbym również przypomnieć, że lwowscy architekci budowali też u nas. We Lwowie do dziś Kraków cieszy się takim uznaniem, że na rynku nieruchomości funkcjonuje coś takiego jak „polski lux”. I najbardziej poszukiwane są właśnie kamienice czy mieszkania z tamtych czasów.

Wystawę można oglądać do 8 kwietnia 2018 roku w Międzynarodowym Centrum Kultury. Ekspozycja jest czynna od wtorku do niedzieli  w godzinach 10.00 – 18.00.