Remont zniszczonych pociągów pod znakiem zapytania

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl, Archiwum

Tylko firma Pesa chce podjąć się naprawy pociągów ED74 niszczejących od lat na bocznicy w Bieżanowie – podaje portal rynek-kolejowy.pl. Cała sprawa stoi pod znakiem zapytania, ponieważ zaproponowana cena przekracza – i tak wysoki – budżet PKP Intercity.

W maju miną trzy lata, odkąd pobazgranych sprayem składach zrobiło się głośno w mediach. Wyprodukowane w 2007 roku i kupione za unijne pieniądze pojazdy padają ofiarą wandali i warunków atmosferycznych. O sprawie informowaliśmy po raz pierwszy TUTAJ.

W międzyczasie pojawiały się różne pomysły, m.in. wykup składów przez Koleje Małopolskie. W październiku 2017 spółka PKP Intercity, do której należą pociągi, poinformowała, że jednak zdecyduje się na przeprowadzenie remontów i przywrócenie „Edyt” do ruchu. Minął kolejny rok i dziś wiadomo już, że chęć podjęcia się tego zadania wyraził tylko sam producent tych pociągów, czyli fabryka Pesa.

Firma zaproponowała cenę prawie 275 milionów złotych, co daje prawie 20 milionów za jedną sztukę. Tymczasem PKP Intercity planowało wydać na to 247 milionów. Jak tłumaczy branżowy portal, wynika to z bardzo dużego zakresu prac. Naprawa polega nie na doprowadzeniu do stanu pierwotnego, tylko na znaczącym podniesieniu ich parametrów.

Teraz PKP Intercity musi podjąć decyzję co do przyszłości zamówienia. Pytana przez nas rzeczniczka spółki Agnieszka Serbeńska nie była w stanie ocenić, kiedy zapadną rozstrzygnięcia.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Bieżanów-Prokocim