Rolkarze dopięli swego. Mają uchwałę o gładkich chodnikach

fot. Archiwum

Rolki, deskorolki, hulajnogi – te sposoby poruszania się po mieście to ciągle niewielki procent ruchu, ale zyskujący na popularności. Na środowej sesji radni przyjęli uchwałę, która ma wyjść tym tendencjom naprzeciw. Jeśli zostanie zrealizowana, skorzysta na tym duża część mieszkańców, bo jeden z głównych postulatów to lepszej jakości chodniki.

Inicjatywa wyszła od środowiska rolkarskiego, ale uchwała dotyczy wszystkiego, co jeździ po chodnikach na kółkach – od wrotek przez hulajnogi po deskorolki, a pośrednio – także osób niepełnosprawnych, podróżnych z walizkami na kółkach czy kobiet chodzących na szpilkach.

Autorzy uchwały przekonują, że choć tzw. „urządzenia transportu osobistego” mają swoje ograniczenia i mogą być traktowane jako uzupełnienie innych form transportu, ich udział w ruchu w Krakowie rośnie i warto wspomóc to poprawieniem stanu infrastruktury. Dla części korzystających to tylko forma rekreacji, co widzimy choćby przy Błoniach, ale coraz więcej osób dojeżdża też w ten sposób do pracy czy szkoły.

Gładkie chodniki

Stąd kilka postulatów, które znalazły się w uchwale. Chodzi przede wszystkim o poprawienie stanu krakowskich chodników i wprowadzenie, na wzór Lublina, standardów podczas przeprowadzanych remontów czy budów. Rolkarze wnioskują o rezygnację z fazowanej kostki na rzecz asfaltu, kostki niefazowanej `albo jakiejkolwiek innej gładkiej nawierzchni, bez uciążliwych podczas jazdy rowków. Chcą też, aby miasto ustaliło z wojewódzkim konserwatorem zabytków rozwiązania w tej kwestii, bo o ile poza Starym Miastem postulaty te nie budzą raczej większych kontrowersji i w wielu miejscach już teraz są realizowane, o tyle w centrum zmiana rodzaju stosowanej przy inwestycjach nawierzchni wymaga wypracowania wspólnego stanowiska, akceptowalnego dla wszystkich stron.

Trasy w całym mieście

W uchwale znalazła się też propozycja tras przebiegających przez różne części miasta – tam, gdzie już dziś ruch jest duży lub gdzie jest duży potencjał ich wykorzystania. Nie chodzi bynajmniej o budowę jakiejś osobnej, kosztownej sieci, dedykowanej tylko dla rolkarzy – to w większości chodniki czy ciągi pieszo-rowerowe, które już istnieją, ale nie są ze sobą powiązane, mają „wąskie gardła” lub nawierzchnię w stanie uniemożliwiającym bezpieczną jazdę.

Chodzi więc o wymianę lub ułożenie asfaltu w niektórych miejscach, połączenie istniejących tras, budowę nowych podjazdów czy likwidację istniejących barier. Lista jest długa, ale część z tych zadań miasto zapowiadało już od dawna (np. wymiana alejek w parku Lotników Polskich czy budowa ścieżki w rejonie ulic Widłakowej i Tynieckiej).

Czy zostanie na papierze?

– To bardzo ambitna i nowatorska uchwała. Kraków będzie pierwszym miastem w Polsce, które dostrzega potencjał rolek, deskorolek i hulajnóg także jako uzupełnienie transportu miejskiego – ocenia Jakub Łoginow, aktywista miejski zaangażowany w sprawy środowiska rolkarskiego i w tworzenie samego dokumentu. Jak mówi, szczególnie istotne jest to, że uchwała została przyjęta jednogłośnie, przez radnych wszystkich klubów.

Czy jednak nie stanie się tak, jak już bywało z wieloma uchwałami kierunkowymi, które nigdy nie doczekały się realizacji? Zdaniem Łoginowa, w tym przypadku jest szansa, że się uda. – Uchwała porządkuje i koordynuje działania, które już dziś mają poparcie prezydenta i urzędników – ocenia. Jako argument podaje fakt, że w przyszłorocznym budżecie znalazło się kilka zadań bardzo istotnych z punktu widzenia rolkarzy, np. wymiana asfaltu na Bulwarach czy poszerzenie alejki wzdłuż Błoń.