Planowane otwarcie nowego odcinka wschodniej obwodnicy Krakowa będzie się wiązać ze sporymi zmianami w ruchu samochodowym w mieście. Na największą zmianę liczą mieszkańcy okolic ulic Półłanki i Klasztornej, gdzie jest szansa na zmniejszenie natężenia ruchu. ZIKiT chce też stamtąd usunąć ciężarówki.
Nowy fragment drogi ekspresowej S7 ma zostać oddany do użytku w najbliższy czwartek (takie przynajmniej są oficjalne zapewnienia, bo pozwolenie na użytkowanie nie zostało jeszcze wydane). Będzie więc można przejechać z dzisiejszego węzła na Rybitwach na drugą stronę Wisły, do ulicy Igołomskiej.
Już sam fakt uruchomienia nowego mostu na Wiśle spowoduje przejęcie części ruchu, który dziś kumuluje się w rejonie ulic Półłanki i Klasztornej oraz mostu Wandy. Do tej pory była to najbardziej wysunięta na wschód przeprawa przez Wisłę w tym rejonie miasta – dalej dostępny jest już tylko most w ciągu ulicy Brzeskiej, tuż przy granicy z Niepołomicami, oddalony w prostej linii o prawie dwanaście kilometrów.
Ciężarówki nie wjadą
Dodatkowo Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu planuje zmiany w ruchu samochodów ciężarowych. – Na ul. Półłanki, pomiędzy skrzyżowaniami z ulicą Śliwiaka a mostem Wandy zostanie wprowadzony zakaz poruszania się pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 7 ton – zapowiada Piotr Hamarnik z biura prasowego miejskiej jednostki. Urzędnicy argumentują, że samochody ciężarowe bardzo negatywnie wpływają na nawierzchnię miejskich dróg i kierowanie ich na obwodnice jest standardowym działaniem. Zapowiadają, że podobnych kroków należy się spodziewać również przy okazji otwierania kolejnych odcinków III i IV obwodnicy.
Choć ograniczenie dla ciężarówek będzie obowiązywać tylko na ulicy Półłanki, na pozytywne efekty liczy też Nowa Huta. – Liczymy na odciążenie ulicy Klasztornej. To będzie na pewno duże ułatwienie dla mieszkańców. Tam również samochody ciężarowe się regularnie pojawiają, choć oznakowanie na to nie pozwala – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Stanisław Moryc, przewodniczący Rady Dzielnicy XVIII Nowa Huta.
Korki w innym miejscu?
Trzeba się będzie jednak liczyć z tym, że większy ruch pojawi się w spokojniejszych do tej pory miejscach – tym bardziej, że wschodnia obwodnica będzie się tam urywać, a na dalsze odcinki trzeba będzie jeszcze przez kilka lat poczekać. Takim wrażliwym rejonem może być np. ulica Ptaszyckiego, która przejmie ruch w stronę centrum Nowej Huty. Więcej samochodów pojedzie też prawdopodobnie przez ulicę Ujastek, by później przez Łowińskiego i Okulickiego dojechać do al. Bora-Komorowskiego. W przypadku samochodów jadących na wschód sprawy nie ułatwia trwający remont ulicy Igołomskiej, który powoduje i będzie jeszcze powodował utrudnienia dla kierowców. – Jest kilka takich potencjalnych problemów, ale dajmy najpierw kierowcom czas na poznanie i przyzwyczajenie się do nowych tras. Wtedy będzie można ocenić efekty i wprowadzać ewentualne modyfikacje w organizacji ruchu – ocenia Moryc.