W czasie homilii metropolita przywoływał słowa wypowiedziane przez Jana Pawła II w czasie pielgrzymki na Ukrainę sprzed 21 lat. Ojciec Święty apelował m.in. do „ludzi polityki”, aby nie zapominali surowej lekcji historii XX wieku, gdy reżimy totalitarne zniszczyły całe pokolenia. „Waszym zadaniem jest służba narodowi, zapewnienie wszystkim pokoju i równości praw” – mówił wówczas Jan Paweł II.
Arcybiskup przywołał także słowa Władimira Putina z 21 lutego, który mówił, że Ukrainę jako państwo stworzył komunizm w czasach Lenina i nie ma ona prawa do samodzielnego bytu. Metropolita zwrócił uwagę, że chęć wstąpienia Ukrainy do NATO jest dla Putina tylko pretekstem, bo w rzeczywistości chce on zrealizować swój wielki zamysł „zauroczenia panslawizmem, przekonanie o mesjanistycznej roli Rosji w historii i wyższości narodu rosyjskiego nad resztą dekadenckiej Europy”. Arcybiskup zaznaczył, że kluczem do zrozumienia duszy Putina nie są Marks i Lenin, ale Dostojewski.
Przytoczył kilka cytatów pisarza przywoływanych przez prezydenta Rosji: „Wierzę w Rosję, wierzę w jej prawosławie… Wierzę, że dzięki niej zrealizują się wielkie wydarzenia”, „Rosja ma misję uniwersalną, obejmującą pacyfikację Azji i ekspansję”, „Głównym błędem rosyjskiej polityki jest to, że jej cele są umiarkowane”.
Naród wybrany. Kolejny
– Stąd rozumienie Rosji jako „narodu wybranego”. Kolejny mesjanizm, który brutalnie wraca na arenę współczesnych dziejów. W imię tego mesjanizmu trzeba podbić inne narody i stworzyć mesjański „rosyjski mir” – mówił metropolita krakowski podkreślając równocześnie cyniczną grę Władymira Putina, który często przedstawia się jako obrońca chrześcijaństwa w dekadenckiej Europie. – Broniąc chrześcijaństwa i jego wartości jawi się jako zbawca dla Europy, która od chrześcijaństwa się odwraca – dodawał arcybiskup i przypomniał modlitwę Ojca Świętego Franciszka w czasie „Anioł Pański” z ostatniej niedzieli, gdy papież mówił „Jakże jest smutne to, kiedy osoby i narody, które są dumne z tego, że są chrześcijańskie, widzą innych jako wrogów i zamierzają wywoływać wojny! To jest bardzo smutne”.
Arcybiskup przywołał też słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego z Tbilisi z 12 sierpnia 2008 r.: „Dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę…”. Metropolita zauważył, że do agresji Rosji na Ukrainę doszło już w 2014 r. – Widzimy jak to zło się rozszerza. Coraz bardziej brutalnie, aż po to, co wydarzyło się zaledwie w ostatnich dniach – mówił abp Marek Jędraszewski zwracając uwagę na komentarze, w których pojawiają się słowa o trzeciej wojnie światowej. W tym kontekście podkreślił konieczność modlitwy o pokój dla Ukrainy, dla tej części Europy i dla świata.
Kochając wolność
Przypominając postać wspominanego dziś w liturgii św. Polikarpa, który zginął męczeńską śmiercią, arcybiskup zaznaczył, że na męczeńskiej krwi buduje się Kościół, a także tożsamość narodów kochających wolność i zmagających się o nią mimo okrutnych czasem prześladowań. Metropolita zwrócił uwagę, że to prawda zarówno o polskim, jak i ukraińskim narodzie.
Kończąc homilię przywołał jeszcze słowa Jana Pawła II z Kijowa z 24 sierpnia 2001 r., gdy Ojciec Święty mówił: „Ucząc się od Chrystusa i biorąc za wzór świętych i męczenników tej ziemi, także i wy, drodzy bracia i siostry, miejcie odwagę stawiać zawsze na pierwszym miejscu wartości duchowe”. – A pośród nich wartość wolności, wartość braterstwa narodów, wierność Chrystusowi do końca, temu Chrystusowi, który uczy nas, co znaczy być wolnym człowiekiem i mieć nadzieję na szczęśliwość wieczną – mówił abp Marek Jędraszewski zachęcając do modlitwy o odwagę dla Ukraińców, by zawsze na pierwszym miejscu stawiali wartości duchowe.
Tekst: Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej. Tytuł i śródtytułu pochodzą od redakcji.