W związku z sytuacją, jaka narosła wokół Teatru Groteska, dyrektor Adolf Weltschek wydał oświadczenie, w którym odniósł się do doniesień medialnych na temat stosowania przez niego mobbingu.
– Moją rolą jako dyrektora Teatru Groteska jest utrzymanie tego miejsca w dobrej kondycji artystycznej i finansowej. Oznacza to, że dochodzi do rozmów trudnych, ponieważ moim obowiązkiem jest też ocena działalności aktorów i pozostałych pracowników. Moje uwagi są konstruktywne i dotyczą wyłącznie ich działalności zawodowej. Nie przekraczam granic, jak insynuują byli pracownicy Groteski – twierdzi Adolf Weltschek.
Po publikacji artykułu w „Gazecie Wyborczej”, w którym opisano skargi obecnych lub byłych pracowników Teatru Groteska na dyrektora oraz zapowiedziach miasta o przeprowadzeniu kontroli, Adolf Weltschek wydał oświadczenie. Odniósł się w nim do zarzutów o mobbing. Wcześniej popierający go pracownicy wystosowali list otwarty, w którym stanęli w obronie dyrektora.
„Nie ma instytucji, w której nie dochodzi do napięć”
W oświadczeniu Adolf Weltschek wyznał, iż z zaskoczeniem przyjął oskarżenia zawarte w tekście „Gazety Wyborczej” z dnia 30 września 2022 roku. Według dyrektora relacje pracowników teatru są jednostronne, krzywdzące i nie oddają całej złożoności sytuacji, do których się odnoszą.
– Teatr Groteska jest miejscem znanym i cenionym, z wieloma sukcesami na koncie. To teatr wyobraźni i nieszablonowych form. Nie byłoby tego bez wewnętrznej współpracy i poniekąd wspólnej wizji drogi, jaką Teatr powinien podążać – czytamy w oświadczeniu.
Dyrektor Groteski przyznał, iż nigdy nie uchylał się od rozmów z pracownikami, a drzwi do jego gabinetu zawsze były i będą otwarte. Dodał, że nie ma instytucji, w której nie dochodzi do napięć na tle organizacyjnym i dyscyplinarnym.
– Współpraca na linii dyrekcja – pracownicy wymaga wypracowywania kompromisów. Taka też jest rzeczywistość teatrów, w których z wielu przyczyn, także finansowych, nie jesteśmy w stanie zrealizować wszystkich postulatów pracowników. Otrzymujemy dotację z miasta, ale na wiele rzeczy musimy zapracować sami - 35 procent naszych wydatków pokrywamy z wpływów z biletów – twierdzi Adolf Weltschek.
Z oświadczenia dowiadujemy się, iż z częścią pracowników zostały podpisane umowy o pracę w miejsce umów kontraktowych. Te były wcześniej ich własnym wyborem.
Dyrektor podkreśla, że nie przekracza granic, jak insynuują byli pracownicy Groteski, a oskarżenia, które pojawiły się w tekście „Gazety Wyborczej” traktuje jako zbiór pomówień umieszczony w artykule pisanym pod tezę. Dodaje jednocześnie, że w teatrze powstały związki zawodowe, do dołączenia których ma prawo każdy pracownik.
– Jestem otwarty na dialog. Chętnie poznam ich postulaty, które pozwolą na zaproponowanie konkretnych rozwiązań. Cieszę się, że mimo niezdrowej atmosfery medialnej wokół Teatru bez mała 80% Koleżanek i Kolegów z zespołu podpisało się pod listem będącym dla mnie wotum zaufania – oznajmia Adolf Weltschek.
Rekacja miasta
Przypomnijmy, iż we wtorek miasto wydało komunikat, w którym poinformowało o przeprowadzeniu kontroli w Teatrze Groteska oraz ogłoszeniu konkursu na stanowisko dyrektora placówki. Do Adolfa Weltschka skierowane zostało także oficjalne pismo o ustosunkowanie się do zarzutów medialnych oraz wyjaśnienie zaistniałej sytuacji.
Ponadto 21 listopada w Teatrze Groteska zorganizowane ma być całodniowe szkolenie antymobbingowe dla wszystkich pracowników i pracowniczek. Więcej na ten temat pisaliśmy w poniższym artykule.