Bez wystrzału obrobili banki na 32 mln złotych

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Zorganizowana grupa przestępcza w końcu stanie przed wymiarem sprawiedliwości. Złodzieje rozpoczęli swoją działalność dobre 10 lat temu, jednak dopiero niedawno akt oskarżenia trafił do sądu.

Śledczy oceniają, że grupa 14 osób od 2011 do 2013 roku wyłudziła około 32 milionów złotych i szykowała się na kolejne siedem. Pieniądze te pochodziły z banków z całej Polski.

Złodzieje na początku stosowali tzw. metodę na wrzutkę. Wyglądało to tak: w banku zakładany był rachunek na podmiot gospodarczy, który powinien generować duży przepływ gotówki. Najczęściej więc był to kantor, oczywiście na podrobione dokumenty.

Prokuratura ustaliła, że podpisywana była dodatkowa umowa, która umożliwiała dokonanie wpłaty zamkniętej. Oznaczało to, że do kasy lub specjalnego urządzenia oszuści wrzucali specjalne koperty, deklarując, ile jest w nich pieniędzy. Mogło to być nawet 1,5 mln euro (oczywiście fikcyjne).

Od momentu zaksięgowania wpłaty do przeglądnięcia koperty członkowie grupy mieli czas, by wytransferować zadeklarowaną kwotę – kupowali złoto lub waluty. A co było w kopertach? Konfetti.

Informacje za miliony

Grupa jednak rozwijała się. Następnym etapem było okradanie rachunków bankowych po wcześniejszym zdobyciu wszystkich potrzebnych informacji oraz urządzeń służących do autoryzacji operacji.

– Właścicielami rachunków byli głównie członkowie zarządu różnych banków, biur maklerskich czy spółek giełdowych – informuje Prokuratura Regionalna w Krakowie.

Złodzieje bazując na danych osobowych, numerach bankowych, loginach i hasłach, przelewali środki na inne konta. Radzili sobie również z zabezpieczeniami, klonując karty SIM, dzięki czemu mogli potwierdzać różnego rodzaju operacje.

Sprawa trafiła do Warszawy

Mimo że śledztwem zajmowała się krakowska prokuratura, akt oskarżenia trafił do warszawskiego sądu. Śledczy informują, że odzyskano pieniądze i zabezpieczone zostało mienie o wartości 17 mln złotych. 14 osób będzie odpowiadać za przestępstwa zagrożone nawet 10-letnim pozbawieniem wolności.

News will be here