Budynek "Nafty". Prokuraturze zależy na inwestorze z najwyższej półki

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Jeżeli obecnie ogłoszony przetarg na inwestora zastępczego nie zakończy się po myśli Prokuratury Regionalnej, ograniczone zostaną warunki w jego uczestnictwie. Jednocześnie kierownictwu zależy na jak najwyższym poziomie firmy, która będzie nadzorować remont budynku „Nafty”.

Niedawno pisaliśmy o tym, że nie ma chętnych na udział w przetargu na inwestora zastępczego, który będzie nadzorował proces remontu i adaptacji wnętrz budynku przy ul. Lubicz 25. Za nieruchomość w 2017 roku prokuratura zapłaciła 50 mln złotych.

Na początku sierpnia, po tym jak fiaskiem zakończyło się wcześniejsze postępowanie, został ogłoszony kolejny przetarg. Firmy mają czas do 10 września, by złożyć ofertę.

„Powszechna praktyka”

Prokurator Hubert Wontek z Prokuratury Regionalnej w Krakowie tłumaczy, że instytucja zdecydowała się na inwestora zastępczego z powodu tego, iż inwestycja jest skomplikowana i będzie dużo kosztować. Inwestor zastępczy, zdaniem Wontka, powinien efektywnie i zgodnie z wszelkimi przepisami prawa przeprowadzić planowane roboty budowlane.

Według przedstawiciela prokuratury, zaangażowanie inwestora zastępczego jest „praktyką powszechną w odniesieniu do inwestycji realizowanych ze środków publicznych”.

Pytanie co w przypadku, gdy do kolejnego przetargu nikt się nie zgłosi? Hubert Wontek informuje, że zostanie ogłoszony następny, „przy założeniu rozsądnego ograniczenia warunków uczestnictwa w przetargu stawianych przyszłemu wykonawcy”.

– Wskazać przy tym należy, że zamiarem Prokuratury Regionalnej w Krakowie, jako inwestora przedsięwzięcia, jest określenie wspominanych warunków uczestnictwa w przetargu na odpowiednio wysokim poziomie, mając na uwadze zasadę racjonalnego gospodarowania środkami publicznymi i konieczność zagwarantowania prawidłowego, terminowego zgodnego z prawem przeprowadzenia inwestycji – mówi Hubert Wontek.
News will be here

Aktualności

Pokaż więcej