„Cargo” Marka Chlandy. W Cricotece wszystko się może zdarzyć

Otwarcie fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

„Nie wiadomo, co nam się przytrafi” – mówią zgodnie twórcy przedsięwzięcia „Cargo”, które w Cricotece rozpocznie się już w piątek, 9 października.

„Cargo” Marka Chlandy to artystyczne wydarzenie na styku wystawy, instalacji, performansu i procesu badawczego.

Nieustanne zmiany

Sala wystawiennicza w Cricotece stanie się sceną dla 270 rysunków, które docelowo „zasiądą” na 70 krzesłach. W programie jest również pokaz pięciu filmów, ale tak naprawdę nie wiadomo, kiedy zajdą sprzyjające okoliczności projekcyjne.

– Rysunki schodzą ze ścian i zaczną współgrać z widzami. Część prac może zniknąć albo się pojawić. A to będzie już wynikiem naszych działań. To może być niespodzianka dla uważnego widza, zwłaszcza dla lokalsa z Krakowa, który będzie tu przychodził co jakiś czas. Może się nawet zdarzyć, że zastanie pustą salę i trzy krzesła. To nie jest typowa wystawa – zaznacza artysta Marek Chlanda, twórca „Cargo”.

Przestrzeń na trzecim piętrze Cricoteki będzie podlegać nieustannym zmianom. Marek Chlanda i członkowie zespołu, czyli Marta Bryś, Kaja Gliwa, Magdalena Kownacka, Izabela Zawadzka, Gaweł Kownacki i Aleksandra Idzikowska, będą obecni w jej przestrzeni również po oficjalnym otwarciu dla publiczności.

Kluczem jest doświadczenie

Punktem wyjścia jest tu tytułowe „Cargo”, czyli ładunek lub usługa transportowa. Każdy ma swoje doświadczenia, koncepcje, realizacje, które konstytuują jego artystyczne lub życiowe „ja”. Dla Marka Chlandy kluczowy okazał się 1975 rok, w którym obejrzał spektakle „Apocalypsis cum figuris” Jerzego Grotowskiego i „Umarłą klasę” Tadeusza Kantora.

– Wystawa jest eksperymentem, dziełem w procesie – zaznacza współkuratorka Izabela Zawadzka. – W przestrzeni Cricoteki pracujemy z Markiem Chlandą od września. Tworzymy takie wydarzenie wystawiennicze, ponieważ ekspozycja będzie się przez cały czas zmieniać. Tutaj wszystko może się zdarzyć – podkreśla.

W przedsięwzięciu „Cargo” będzie można uczestniczyć od czwartku do niedzieli w godzinach 11.00–19.00.

W strefie żółtej

W sobotę cała Polska znalazła się w żółtej strefie. W związku z sytuacją epidemiologiczną, w jednym czasie w przestrzeni „Cargo” będzie mogła przebywać określona liczba osób.

– Z tego powodu epidemia trochę krzyżuje nam plany. Na sali może być maksymalnie 26 osób. Podczas prób, które mieliśmy w ostatnim czasie, okazało się, że pewne rzeczy potrzebują większej publiczności – zaznacza Marek Chlanda.

Izabela Zawadzka dodaje, że ten rok dla instytucji kultury był bardzo trudny. Cricoteka z powodu pandemii musiała przełożyć otwarcie wystawy „Tadeusz Kantos. Widma”. Początkowo jej otwarcie planowano na 3 kwietnia. Ostatecznie została otwarta w czerwcu.

– Teraz jesteśmy dużo spokojniejsi – zaznacza Zawadzka. – Dla nas najważniejszy jest rytm ciągłego działania. W Cricotece zachowujemy wszystkie standardy bezpieczeństwa i mogę nawet powiedzieć, że to przestrzeń zdecydowanie „pandemioodporna”.

„Cargo” będzie otwarte dla publiczności w Cricotece (ul. Nadwiślańska 2–4) od 9 października 2020 roku, co tydzień od czwartku do niedzieli w godzinach 11:00-19:00.

W weekend otwarcia 10 października (sobota) o godzinie 13:00 oprowadzanie kuratorskie poprowadzą Marta Bryś i Magdalena Kownacka. Wystawa jest częścią programu jubileuszowego na 40-lecie Cricoteki pod hasłem „Trudne przeszłości – niepewne przyszłości”.