Chcą oczyścić centrum z bezdomnych. „Trzeba zlikwidować jadłodajnię”

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Radni z komisji turystyki zastanawiają się, jak oczyścić centrum z osób natrętnie żebrzących i agresywnych. Problem stanowią również osoby bezdomne, które mocno wpływają na wizerunek Krakowa. Padł nawet pomysł, aby zlikwidować jadłodajnie przy ul. Dietla i żeby służby odpowiedzialne za pomoc dla ludzi… „mniej się starały”.

Żadne większe miasto nie jest wolne od bezdomnych, kloszardów czy żebraków. Kraków od lat próbuje sobie z tym problem poradzić.

Nie chcą pomocy, chodzi o pieniądze

Służby robią co w ich mocy, jednak tym, którzy pomocy nie chcą,  na siłę nie pomogą. Jak przekonywała Jolanta Chrzanowska, zastępca dyrektora krakowskiego MOPS-u, przede wszystkim większość bezdomnych czy żebrzących, których przyprowadza policja czy straż miejska, to osoby nieznane pracownikom. – Nie poddają się oni żadnym namowom dotyczącym pomocy, nie korzystają z łaźni i noclegowni – tłumaczy Chrzanowska.

Dlaczego tak się dzieje? Chodzi o pieniądze. Taka osoba może liczyć na ok. 500 złotych zasiłku. – Wykorzystując skupiska turystów i nasze serca są w stanie więcej wyżebrać. A mają różne metody – zbierają z psami czy na „chore dzieci” – opowiada urzędniczka.

Z badań z  2013 roku wynika, że 84% wszystkich bezdomnych w Małopolsce, przebywa na terenie Krakowa. Wszystko dlatego, że nasze służby pomocy społecznej działają najlepiej. Padła więc sugestia, aby może… mniej się starały.

Co można zrobić?

Szef krakowskiej PO  i przewodniczący komisji turystyki, Aleksander Miszalski zastanawia się jednak, czy rada miasta mogłaby wprowadzić regulacje, które pozwolą na podjęcie jakichkolwiek działań wobec tych, którzy najbardziej uprzykrzają życie przebywającym w Krakowie oraz mieszkańcom.

Radosław Gądek, zastępca komendanta straży miejskiej zaznacza, że owszem, można wprowadzić zaostrzenie w prawie typu „nie można leżeć na ławce w butach”, ale będą one dotyczyły wszystkich osób. Również żebranie nie jest zakazane prawem, choć ci najbardziej uciążliwi mogą spotkać się z reakcją służb. Do tej pory strażnicy ujęli 50 takich osób. – Problem jednak w egzekwowaniu kary. Co z tego, że sąd orzeknie karę grzywny. Powinno się raczej takie osoby skazywać na prace społeczne, aby poczuły uciążliwość – tłumaczy Gądek.

Wracając zaś do ławki, strażnicy miejscy w okresie letnim mają obowiązek „budzenia” wszystkich, którzy sobie na takie ławce urządzili drzemkę. – Powoduje do pewien dyskomfort u nich, bo wiedzą, że zawsze jakiś strażnik jest w pobliżu – dodaje Gądek.

Problem w jadłodajniach?

Dyrektor Miejskiego Centrum Profilaktyki i Uzależnień widzi problem w jadłodajniach zlokalizowanych w centrum miasta. W centrum jest ich kilka, żadna z nich nie jest prowadzona przez miasto. Newralgicznym miejscem jest ta przy ul. Dietka. – Odcinek plant dietlowskich od ul. Św. Sebastiana do Stradomia jest praktycznie wyłączony dla mieszkańców. To nie tylko zbiorowisko bezdomnych, ale wszelakiej maści lumpów – mówi Adam Chrapisiński.

Zdaniem dyrektora, mieszkający w okolicy ludzie słali setki petycji w sprawie zlikwidowania jadłodajni. – Pokażcie mi miasto europejskie, gdzie takie miejsce byłyby w centrum. Nigdzie nie ma. Zawsze są to obrzeża – twierdzi. Chrapisiński postuluje więc o zamknięcie tego punktu i przeniesienie gdzieś poza centrum, zwłaszcza, że budynek, gdzie jest kuchnia, należy do miasta.

Ustawa pomoże?

Procedowany w sejmie projekt nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości daje pewne nadzieje, że być może ograniczony dostęp do alkoholu pomoże w walce z plagą pijanych kloszardów. – Gminy będą mogły określać zasady działania sklepów całodobowych oraz np. wyłączać niektóre ulice ze sprzedaży alkoholu – informuje.

Obecny na komisji przedstawiciel krakowskiej policji przypomniał również, że w wielu miastach zachodniej Europy, ale również na Litwie zabronione jest żebranie w turystycznych dzielnicach. – Mimo całej naszej dyskusji nie powinniśmy zapominać o tym, że to są ludzie – podsumował Radosław Gądek ze straży miejskiej.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto