Czy zimą w sklepach sportowych zabraknie nart?

Wiosną koronawirus zaskoczył cyklistów, a dokładnie sklepy rowerowe, w których zabrakło towaru. Czy zimą czeka nas inwazja na sklepy narciarskie? Wygląda na to, że tak.

Wraz z drugą falą COVID-19, wirusa, który od wielu miesięcy przewraca nasze życie do góry nogami, pojawia się coraz więcej pytań o to, jak będzie wyglądał zimowy wypoczynek, którego popularność w Polsce z roku na rok wzrasta.

Czy sklepy narciarskie są gotowe na inwazję klientów?

Wiosenne braki asortymentu w sklepach rowerowych to ostrzeżenie dla wszystkich, którzy zakup nart odkładają na ostatnią chwilę. Liczby mówią same za siebie. Do jazdy na dwóch kółkach przyznaje się ok. 70 proc. Polaków. Wydawać by się mogło, że przy tak licznej grupie cyklistów i mnogości punktów sprzedających rowery, popyt nie powinien przekroczyć podaży. A jednak wiosną rowery zniknęły z magazynów. Czy w przypadku nart będzie podobnie?

Podaż sprzętu narciarskiego jest znacznie bardziej ograniczona. Z jednej strony liczebność społeczności narciarskiej to ok 30 procent mieszkańców Polski, czyli zdecydowanie mniej niż w przypadku rowerzystów. Również sezon zimowy jest krótszy, niż wiosenno-letnio-jesienny, kiedy większość użytkowników dwóch kółek śmiga po ścieżkach rowerowych. Sklepy narciarskie ściągając przed rozpoczęciem sezonu nowy asortyment mają te dane na uwadze. Jednak rok 2020 może okazać się inny niż wszystkie.

UWAGA! RABAT 6% na zakupy w sklepie dobrenarty.pl dla czytelników LoveKraków.pl. Na hasło LOVEKRAKOW otrzymacie rabat! Podczas zakupów w sklepie internetowym dobrenarty.pl - przy składaniu zamówienia - podajcie kod promocyjny: LOVEKRAKOW, by otrzymać rabat.

Narciarstwo krajowe sprzyja kupowaniu własnego sprzętu

Możliwość blokady granic, a głównie niepewność z nią związana, może sprawić, że osoby, które tradycyjnie wybierały zagraniczne stoki, zdecydują się w tym roku szusować w lokalnych ośrodkach narciarskich. A tych nie dość, że z roku na rok przybywa, to również stają się coraz bardziej profesjonalne, nie ustępując jakością zagranicznym kurortom. Powstają konglomeraty takie jak Tatra Super Ski, grupujące kilkanaście ośrodków narciarskim pod jednym szyldem, zapewniając m.in. wspólny skipass. Tak wygodne rozwiązania przyciągają turystów.

- Oblężenie lokalnych stoków wpłynie na zwiększone zapotrzebowanie na własny sprzęt narciarski - mówi Kuba Lenczowski, właściciel sklepu dobrenarty.pl. - Osoby, które wcześniej korzystały z zagranicznych turnusów narciarskich, często łączyły wyjazd z testowaniem sprzętu dostępnego w ośrodku. Ułatwiało to logistykę, szczególnie dla tych, którzy wybierali lot samolotem. Teraz to się może zmienić - dodaje.

Narciarze krajowi najczęściej dojeżdżają pod stoki samochodami, a wówczas transport własnego sprzętu jest dużo prostszy i bardziej opłacalny. Szczególnie, że w przeciwieństwie do zagranicznych eskapad, które najczęściej sprowadzają się do jednej wyprawy w sezonie, na narty w polskich górach wybieramy się kilka, a czasem kilkanaście razy w ciągu zimy. To sprzyja posiadaniu własnego sprzętu.

- Sygnały, które dostajemy z rynku wskazują na to, że zapotrzebowanie na sprzęt narciarski może okazać się w tym roku ponadprzeciętne. Zamknięci w domach Polacy marzą o możliwości wyrwania się na łono natury. Dlatego zachęcamy do rozglądania się za sprzętem narciarskim już teraz. Odkładając zakup na ostatnią chwilę zdecydowanie ograniczy nam wybór - konkluduje Kuba Lenczowski z dobrenarty.pl

<< RABAT DLA CZYTELNIKÓW LOVEKRAKÓW.PL NA ZAKUPY SPRZĘTU ZIMOWEGO! KLIKNIJ - RABAT NA HASŁO "LOVEKRAKOW" >>

Bezpieczny sport w niebezpiecznych czasach

Badacze aktywności fizycznej twierdzą, że ruchem można zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie jest w stanie zastąpić ruchu. Zimowe szusowanie po stokach przyciąga już ponad 4 mln naszych rodaków. Czy w tym roku będzie można bezpiecznie wybrać się na stok?

Narciarstwo jest sportem indywidualnym, a obrazki przedstawiające zatłoczone stoki narciarskie dotyczą głównie kolejek do wyciągów, które można przeorganizować w taki sposób, żeby zachować odpowiedni dystans społeczny. Na samym stoku problem nie występuje, bo odległości pomiędzy narciarzami czy snowboardzistami w ruchu są dość duże.

Dystans to oczywiście tylko jeden z czynników zwiększający nasze bezpieczeństwo. Być może jeszcze ważniejsze jest zakrywanie twarzy, co akurat w przypadku narciarstwa jest praktyką dość częstą, całkowicie niezależną od koronawirusa. Buffy, kominy, maski narciarskie czy kominiarki są z nami od lat. Wcześniej ich główną funkcją była ochrona skóry przed zimnem, czy padającym śniegiem, a nawet ostrym słońcem, ale na czas pandemii również spełnią swoją rolę, Dużo istotniejszym pytaniem jest to, czy w sklepach nie zabraknie nart.

UWAGA! RABAT 6% na zakupy w sklepie dobrenarty.pl dla czytelników LoveKraków.pl. Na hasło LOVEKRAKOW otrzymacie rabat!