Dla kogo parking w Podgórzu?

Parking Stare Podgórze

Mieszkańcy Starego Podgórza protestujący przeciwko zmianom w organizacji ruchu traktują nowy parking przy ul. Warneńczyka jak intruza. Obowiązujące na nim stawki za abonamenty miesięczne są dla nich nie do zaakceptowania. Miasto jednak nie zamierza obniżać wysokości opłat.

Temat parkingu wraca podczas każdego spotkania z mieszkańcami okolic ulicy Kalwaryjskiej. Urzędnicy przedstawiają go jako szansę na uporządkowanie przestrzeni Podgórza. Przeciwnicy zmian traktują go natomiast jako nieudaną inwestycję, którą teraz miasto chce na siłę wspomóc, likwidując wokół miejsca parkingowe. – To jest parking dla turystów, a nie dla nas – żalił się jeden z mieszkańców podczas niedawnej wizji lokalnej z przedstawicielami ZIKiT.

Oprócz samego przyzwyczajenia do stawiania auta pod samymi drzwiami, kluczowym argumentem jest tutaj różnica cen. Na ulicy mieszkańcy strefy parkują niemal za darmo, płacąc 10 zł miesięcznie. Abonament na parkingu jest znacząco droższy, bo trzeba za niego zapłacić 250 zł.

Rynkowe ceny

To raczej standardowa cena, biorąc pod uwagę ogłoszenia o wynajmie miejsc postojowych zamieszczone w ciągu ostatniej doby na popularnych portalach. Kwoty zaczynają się od 150 zł przy ul. Bobrzyńskiego na Ruczaju, ale większość mieści się między 200 a 300 zł. Za 250 zł wynajmiemy miejsce u zbiegu Kalwaryjskiej i Śliskiej, przy Halszki na Kurdwanowie czy przy ul. Stańczyka w Bronowicach. Powyżej 300 zł zapłacimy już raczej za zamknięty garaż, a nie za miejsce postojowe.

Jeśli jednak miasto chce zachęcić mieszkańców do parkowania w nowym obiekcie, szczególnie w kontekście panującego wokół niego konfliktu, warto byłoby rozważyć obniżenie opłat abonamentowych. Postulat umożliwienia parkowania za 10 zł nie wydaje się realny, ale w trakcie konsultacji z mieszkańcami pojawiały się również propozycje mniej radykalne.

Taniej nie będzie

Spółka Miejska Infrastruktura nie planuje jednak żadnych zmian w cenniku. Przekonuje, że ceny są atrakcyjne i że nie mogą zostać obniżone. – Ich obniżenie doprowadziłoby do sytuacji, w której uzyskiwane przychody nie pokrywałby kosztów utrzymania parkingu. Dlatego w chwili obecnej nie jest rozważana zmiana obowiązujących stawek – mówi Jan Machowski z biura prasowego urzędu miasta.

Ile więc abonamentów miesięcznych zostało do tej pory wykupionych na nowym parkingu? Zarówno w sierpniu, jak i we wrześniu było ich po siedem, na 185 dostępnych miejsc. W kolejnych miesiącach nastąpi skok, bo spółka podpisała umowę z pobliską firmą, która do końca 2017 roku będzie opłacać co miesiąc do 60 miejsc.

„Coraz bardziej popularny”

Ta umowa uspokaja urzędników, bo spółka będzie mogła się pochwalić o wiele wyższymi statystykami. Już teraz komunikaty miasta o parkingach kubaturowych mówią o „stale rosnącym zainteresowaniu”. We wrześniu na parkingu „Stare Podgórze” zaparkowało łącznie ponad 3100 samochodów, co daje średnio nieco ponad 100 wizyt na dobę.

– Aby tego typu obiekt zaistniał w świadomości mieszkańców i osób przyjezdnych potrzeba czasu, ale przede wszystkim przemyślanego i konsekwentnego postępowania – tłumaczy Jan Machowski. Urząd przekonuje, że nowego parkingu nie można oceniać po dwóch miesiącach i to wakacyjnych, kiedy ruch w mieście wygląda zupełnie inaczej.

Pod Muzeum poprawa

Trzeba przyznać, że od czasu przejęcia parkingu pod Muzeum Narodowym przez Miejską Infrastrukturę sposób promocji parkingu znacząco się zmienił. Liczba abonamentów miesięcznych wyraźnie wzrasta: z 15 w styczniu przez 24 w czerwcu do 37 we wrześniu (na 150 dostępnych).

Czy podobne wzrosty będą miały miejsce w Podgórzu? Obserwując nastawienie mieszkańców, trudno się tego na razie spodziewać.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Podgórze