Czy instytucja kultury, która nie przyciąga mieszkańców, zasługuje na większe dofinansowanie? Radni Krakowa mają poważne wątpliwości co do efektywności Krakowskiego Forum Kultury.
Krytykują nie tylko frekwencję w podległych mu klubach, ale także sposób zarządzania środkami publicznymi. Na najbliższej sesji rady miasta zapadną kluczowe decyzje o przyszłości tej instytucji.
Nie tak dawno informowaliśmy na naszym portalu o tym, jak wyglądają zarobki dyrektorów instytucji kultury, które w ostatnim czasie rozgrzały debatę publiczną.
Pod koniec 2024 w grudniu, na ostatnim posiedzeniu komisji kultury i ochrony zabytków radni dyskutowali nad projektem zwiększenia dotacji dla wybranych instytucji. Jedną z nich jest Krakowskie Forum Kultury (KFK) z siedzibą przy ul. Mikołajskiej 2. Instytucja prowadzi cztery kluby kultury: Kazimierz, Olsza, Malwa i Strych. Pod jej skrzydłami działa również słynna Piwnica pod Baranami.
Dofinansować czy nie?
Zdaniem radnego Bartłomieja Kocurka z Koalicji Obywatelskiej, który ma okazję obserwować pracę Krakowskiego Forum Kultury podczas pełnienia dyżurów w Klubie Kazimierz, zwiększenie dotacji dla KFK to nietrafiony pomysł. – Będąc już kilkukrotnie na dyżurach, w poniedziałki od 17 do 19, zauważyłem, że nikt tam nie przychodzi. Tam kompletnie nic się nie dzieje – mówił podczas grudniowej komisji. Wówczas, dyrektorka wydziału kultury Jadwiga Gutowska-Żyra oceniła, że klub kultury, w którym się nic dzieje „jest powodem do niepokoju”.
Część radnych uważa, że dofinansowanie instytucji poprzez dotację celową bądź podmiotową, której oferta nie wzbudza większego zainteresowania, to „mielenie pieniędzy”. W ocenie radnego klub Kazimierz można byłoby zamknąć lub wynająć. – W ogóle nie jest do niczego nikomu potrzebny, chyba że zacznie się tam coś kiedyś dziać – uważa Bartłomiej Kocurek.
W podobnym tonie wypowiada się radny tego samego ugrupowania, Piotr Moskała. – Jeżeli istnieje klub, do którego nikt nie przychodzi, to pozostaje pytanie, czy nie zdywersyfikować środków i jego działania. Jedne domy kultury nie są w stanie sobie poradzić kadrowo i infrastrukturalnie, a drugie stoją puste – zaznaczył na posiedzeniu komisji.
– Te pieniądze powinny dalej krążyć w kulturze, ale tam, gdzie rzeczywiście są potrzebne. Trzeba zrobić przyzwoite audyty takich instytucji jak KFF – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Bartłomiej Kocurek.
– W przypadku Krakowskiego Forum Kultury jest problem z kosztami związanymi z wynajmem, z mediami i z pracownikami. Ponieważ w tej instytucji zarobki należą do jednych z najniższych. Obserwowana jest duża rotacja pracowników. W związku z podniesieniem pensji minimalnej, pani dyrektor pokazała nam koszty, które uznaliśmy za zasadne. Tam nie było archiwum i potrzebowała pieniędzy, żeby je odbudować, co jest obowiązkiem. Dyrektor zaproponowała parę projektów kulturalnych, na co nie daliśmy pieniędzy. Uznaliśmy, że przekazujemy tylko na to, co jest niezbędne, żeby instytucja mogła funkcjonować zgodnie z prawem – tłumaczyła dyrektor Gutowska-Żyra. I jak dodała, Krakowskie Forum Kultury nie ma przestrzeni, żeby zarabiać na siebie, bo nie dysponuje salą, którą mogłoby wynająć.
Bartłomiej Kocurek uważa, że to nie jest żaden argument, bo oczywistym jest, że żadna instytucja kultury w Krakowie nie jest w stanie sama siebie utrzymać. – Tego też nikt od nikogo nie oczekuje. Oczekujemy od tych instytucji przede wszystkim tego, że przez wzgląd na to, że dostają środki finansowe na funkcjonowanie, ich oferta będzie wychodziła naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców – tłumaczy.
– Jeżeli chodzi o Klub Kazimierz, do niego nikt nie przychodzi, o czym mówię z ręką na sercu. To są miejskie pomieszczenia, które są ogrzewane, gdzie są książki na półkach, z których można korzystać, a obok jest Biblioteka Kraków, więc takie to jest „potrzebne”. W ramach tego klubu kultury funkcjonuje mała sala teatralna z fortepianem. W niej prowadzone są zajęcia z nauki gry na instrumencie. Prowadzi je miły pan na zlecenie KKF. Za godzinę nauki trzeba zapłacić 200 zł. To doskonały interes, ale dla niego. Po co dawać lekcje u siebie w domu i na swoim instrumencie jak można zrobić to w miejskiej instytucji kultury? Czy po to tworzymy takie miejsca, żeby to tak wyglądało? – pyta radny Kocurek.
Potrzeba audytu
Jak się dowiedzieliśmy, na środowej sesji rady miasta będzie procedowany projekt uchwały w sprawie połączenia Krakowskiego Forum Kultury oraz Zespołu Pieśni i Tańca Krakowiacy. Projektodawcy tłumaczą, że dzięki takiemu rozwiązaniu, łatwiej będzie zarządzać tymi ośrodkami, a także wiąże się to z oszczędnościami dla miasta.
Zdaniem radnego Kocurka, będzie to dobry moment na przeprowadzenie audytu i przyjrzenie się poszczególnym klubom. – Z tego co wiem, dobrze prosperującym klubem przy KFK jest Olsza. Ma na tyle ciekawą ofertę, że przychodzą tam ludzie. Natomiast Klub Kazimierz czy Malwa to „sztuka dla sztuki” – ocenia miejski polityk.
Zwróciliśmy się do dyrektor Krakowskiego Forum Kultur, Izabeli Biniek, z pytaniem o to, jak wyglądała w ubiegłym roku frekwencja i jakim zainteresowaniem cieszyły się zajęcia, oferowane przez poszczególne kluby. Zapytaliśmy także o to, jakie plany, w kontekście organizacji wydarzeń ma KFK i jego wygląda tegoroczny budżet.
Ponad 260 tys. odwiedzających
W odpowiedzi przeczytaliśmy, że "miniony rok obfitował w bogaty program artystyczny i edukacyjny". W sumie zorganizowano ponad 3,6 tys. aktywności, z czego 461 to wydarzenia kulturalne (m.in. koncerty, spektakle i wystawy), a blisko 3,2 tys. miało charakter edukacyjny. Łącznie w wydarzeniach KFK wzięło udział nieco ponad 287 tys. odbiorców, w tym 267,6 tys. uczestników wydarzeń kulturalnych oraz 19,5 tys. uczestników działań edukacyjnych.
- XIV Krakowskie Miniatury Teatralne – festiwal teatralny prezentujący spektakle z całej Polski,
- VIII Koncerty Promenadowe – muzyczne spotkania w Altanie na Plantach,
- XXXII Międzynarodowy Festiwal Letnie Koncerty Organowe – występy organowe w historycznych wnętrzach krakowskich kościołów,
- XXI Międzynarodowy Festiwal Zaduszki Organowe im. prof. Jana Jargonia – koncerty poświęcone pamięci wybitnego organisty,
- Kraków na okrągło. Spacery po Krakowie – tematyczne przechadzki po mieście,
- Jarmark odpustowy EMAUS przy Błoniach – nawiązanie do tradycji rękodzielniczych,
- 26. Marsz Jamników – barwna parada jamników i ich właścicieli,
- Krakowskie Noce 2024 oraz Jarmark Świętojański, które zgromadziły rzesze miłośników kultury.
Oprócz działań plenerowych, KFK prowadziło program wydarzeń w swojej siedzibie oraz filiach. Wśród nich znalazły się wystawy i wernisaże, koncerty, potańcówki, wieczory flamenco, a także cykle spotkań literackich i edukacyjnych, takie jak Poetycki Uniwersytet Piwnicy pod Baranami czy Towarzystwo Dobrej Książki. W ofercie były również liczne kursy i warsztaty, m.in. kursy gry na ukulele, kursy rysunku i malarstwa, warsztaty taneczne, plastyczne i rękodzielnicze.
Nowością w planach na 2025 rok będą są takie inicjatywy jak Balet (nie)tańczących, kurs tańca z hula hop dla dorosłych, cykl koncertów ambientowych „Wydźwięk” oraz zajęcia logopedyczne i sensoplastyczne po angielsku dla dzieci.
Budżet na 2025 rok
Jak przekazała nam Joanna Wojnowicz-Wojdak z KDK, na realizację działań organizacja w 2025 roku zabezpieczyła budżet w wysokości 7,5 mln zł, z czego 5,3 mln zł pochodzi z dotacji miejskich, a reszta to przychody ze sprzedaży biletów, kursów i innych działań komercyjnych. – Koszty utrzymania instytucji wyniosą ponad 5,2 mln zł, a pozostałe środki zostaną przeznaczone na działalność kulturalną – dodała.