Dyskusje wokół dróg w rejonie Kapelanki. Mieszkańcy obawiają się tranzytu

Ul. św. Jacka

Proponowane wcześniej rozwiązanie dotyczące skrzyżowania ulic Ceglarskiej i Kapelanka zostało zmienione na wniosek mieszkańców. Nie rozwiązuje to jednak wszystkich obaw o zwiększenie natężenia ruchu w okolicy.

Zmiany w układzie drogowym mają związek z planowaną inwestycją biurową u wylotu ul. Ceglarskiej, w miejscu salonu Hondy. Zgodnie z tym, co zapowiadaliśmy w lutym, deweloper na podstawie umowy z miastem miał wybudować fragment nowej drogi łączącej ul. Kapelanka z ul. Ceglarską, pomiędzy biurowcem firmy Barzak przy ul. Kapelanka 26 a wjazdem na stację benzynową Krak-Tar. Taki przebieg przewiduje plan miejscowy. To właśnie z tej drogi, a nie bezpośrednio z ul. Kapelanka, planowany jest wjazd na stację benzynową. Zamknięty miał za to zostać wylot ul. Ceglarskiej w ul. Kapelanka, z pozostawieniem połączenia tylko dla pieszych i rowerzystów.

Zmiany w projekcie

Mieszkańcom okolicznych budynków ten plan się nie spodobał m.in. ze względu na skierowanie ruchu do nowego biurowca fragmentem ul. Ceglarskiej, bliżej budynków mieszkalnych. Takie uwagi zgłosili też w konsultacjach społecznych.

Podczas poniedziałkowej komisji infrastruktury urzędnicy Zarządu Dróg Miasta Krakowa potwierdzili, że dotychczasowe ustalenia zostały zmienione. Nowa droga ma powstać zgodnie z planem, ale niezależnie od tego pozostanie dostępny zjazd z ul. Kapelanka w sąsiedztwie nowego biurowca. Cel jest taki, by inwestycja nie generowała dodatkowego ruchu przez osiedle. Dlatego też krótki końcowy fragment ul. Ceglarskiej stanie się ciągiem pieszo-rowerowym – nie dojedziemy nim ani do ul. Kapelanka, ani do nowej inwestycji.

Czy na pewno?

Takie rozwiązanie spotyka się z jednej strony z akceptacją mieszkańców angażujących się w sprawę, a z drugiej z pewnym niedowierzaniem – czy urzędnicy po pewnym czasie nie wycofają się z ustaleń i nie zdemontują słupków uniemożliwiających przejazd. Stąd oczekiwanie, by stosowne zapisy znalazły się też w przygotowywanym obecnie planie miejscowym.

– Na pewno po przebudowie nie będzie możliwości dopuszczenia samochodów na ten odcinek – uspokajał Michał Mikołajczyk, dyrektor Wydziału Miejskiego Inżyniera Ruchu. Podkreślał, że na zamkniętym dla ruchu samochodów fragmencie zmieni się cała geometria i nie będzie już powrotu do wcześniejszej sytuacji.

Zmiana ma zostać uwzględniona także w nowym planie miejscowym.

Tranzyt przy Zakrzówku?

Kwestia dojazdu do biurowca to tylko część obaw mieszkańców związanych z budową nowego połączenia ul. Ceglarskiej z Kapelanką. Sąsiedzi inwestycji obawiają się również tego, czy nie będzie to krokiem w stronę udrożnienia przejazdu przez ul. św. Jacka i umożliwienia przejazdu w stronę ul. Pychowickiej i Norymberskiej. To pytanie istotne już teraz ze względu na zwiększony ruch w rejonie Zakrzówka, a w przyszłości – ze względu na dojazd do trasy Pychowickiej.

Obecnie ul. św. Jacka jest na fragmencie szutrowa, a plan miejscowy zakłada, że nie będzie tam możliwości przejazdu. Propozycja ze strony mieszkańców jest taka, by również fizycznie przeciąć ul. św. Jacka, by usankcjonować na stałe brak możliwości przejazdu i zniechęcić kierowców do skracania sobie drogi.

Są też i obawy dotyczące drugiej strony ul. Kapelanka. Nowa droga będzie się łączyć z Kapelanką dokładnie na wysokości ul. Rozdroże. – To rozwiązanie jest cenne, pod warunkiem że w przyszłości poprzez ul. Rozdroże nie zostanie podpięte do tego skrzyżowania osiedle Podwawelskie. Bo wtedy rzeczywiście zrobimy tranzyt od ul. Konopnickiej aż do Zakrzówka, do ulicy Pychowickiej, Norymberskiej i dalej – mówił jeden z mieszkańców.

Zarząd dróg deklaruje, że żadne takie połączenie pomiędzy ul. Rozdroże a ul. Ceglarską nie jest planowane ani rozważane.

W najbliższym czasie ma się odbyć jeszcze spotkanie w terenie urzędników i radnych z mieszkańcami.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki
News will be here