Kojarzysz Zakrzówek wyłącznie z nieczynnym kamieniołomem? Błąd!

Plan Krakowa z 1912 roku fot. msip.krakow.pl

W związku ze zbliżającym się otwarciem nowej infrastruktury na Zakrzówku (m.in. kąpieliska i parku), która będzie kolejnym rekreacyjnym punktem na mapie Krakowa, przypominamy historię tego wyjątkowego miejsca.

Wokół Zakrzówka – tym cyklem chcemy przybliżyć dzieje terenu, zobaczyć jak na przestrzeni czasu zmieniło się jego zagospodarowanie i zrozumieć na czym polega fenomen „Małej Chorwacji”.

Zakrzówek - wieś, gmina, dzielnica

Wśród krakowian, także wśród osób protestujących przeciwko zabudowie tej okolicy, istniało przekonanie, że Zakrzówek to tylko kamieniołom. – Jest to nieprawda. Zakrzówek to była duża dzielnica katastralna [część miasta wyodrębniona dla celów ewidencyjnych w zakresie objętym katastrem – przy. red] dawna gmina z własną osią w postaci ul. Twardowskiego – na całej jej długości. To był kawał dzielnicy. Sięgał od Pychowic aż do Wisły – wyjaśnia Konrad Myślik z Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Krakowa.

– Prawie oddzielał Dębniki od Ludwinowa – dodaje.

Zakrzówek – niegdyś podkrakowska wieś Zakrzów i gmina została przyłączona do Krakowa na skutek wytrwałej działalności prezydenta Juliusza Lea, urzędową decyzją wiedeńską. Było to 1 kwietnia 1910 roku. Urząd Gminy Zakrzówek znajdował się przy ul. św. Jacka.

Kamieniołom

Kamieniołom był eksploatowany – wydobywano tam metodami górniczymi (dziura i wybuch) kamień wapienny dla potrzeb funkcjonujących Krakowskich Zakładów Sodowych (potocznie zwanych Solvay).

Jeszcze w czasie wojny zainstalowano tam kolejkę wąskotorową, która urobek z tego kamieniołomu wywoziła w trybie przemysłowym do zakładów Solvay.

–  O określonej godzinie odpalano ładunki, by później wielkimi koparkami ładowano kamień na ciężarówki marki Tatra, które wywoziły na ulicę Wyłom, gdzie urobek pakowany był do koszarek, a stamtąd prawdziwą lokomotywą zawożony był do Solvayu w Borku  – podkreślił nasz rozmówca. Ślad tej kolejki ciągle jeszcze, mimo budowy Trasy Łagiewnickiej, można odnaleźć w przestrzeni miasta.

Wydobycie wapieni zakończono w latach dziewięćdziesiątych. Po tym czasie kamieniołom zaczął wypełniać się wodą tworząc zalew.

W 2019 roku na terenie wokół zalewu ZZM rozpoczął budowę „Parku Zakrzówek”. Wartość wyniosła 50 milionów złotych. Wielu mieszkańców wyraziło swój sprzeciw wobec takiego zagospodarowania terenu. Zakrzówek bowiem to teren o szczególnych walorach ekologicznych.

– Jest to wielka inwestycja, która coś, co najpierw było zjawiskiem przemysłowym, a potem przyrodniczym, zamienia w rzecz zorganizowaną. Takie rzeczy się praktykuje, taki los spotkały całe Zagłębie Ruhry  – skomentował Myślik.

Historia własności Zakrzówka

Teren Zakrzówka, łącznie ze skałkami i wodą, należał do rodziny Batków, potomków właścicieli Ludwinowa. Ich spadkobiercy chcieli w 1997 roku sprzedać ten teren miastu. Jednak ówcześni włodarze stwierdzili, że gminy na to nie stać. Kilka lat później portugalska firma Gerium odkupiła ten obszar za trzydzieści milionów złotych. Kiedy inwestor stracił zainteresowanie budową osiedla mieszkaniowego, Zakrzówek wówczas odkupiło miasto.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki