Fioletowy Kraków dla wcześniaków. Akcja, która zatacza coraz szersze kręgi

fot. LoveKrakow.pl

Już 14 polskich miast zaangażowało się w akcję #fioletowelove2024, która zrodziła się w Krakowie.

To już 2. edycja akcji #fioletowelove2024. Projekt nie tylko wspiera finansowo szpitale, ale także szerzy świadomość o problemie wcześniactwa oraz hospitalizacji niemowląt wśród dzieci, młodzieży i całych rodzin.

Jak wynika ze statystyk, średnio co dziesiąte dziecko w Polsce rodzi się przedwcześnie, czyli przed 37 tygodniem ciąży. 17 listopada obchodzony jest Światowy Dzień Wcześniaka. Dla tego dnia zarezerwowany jest kolor fioletowy.

– Symbolizuje on wewnętrzną siłę, spokój. A właśnie te cechy są niezwykle potrzebne zarówno wcześniakom, jak i ich rodzicom. Jest to kolor symbolizujący Światowy Dzień Wcześniaka i dlatego właśnie w tym kolorze przyozdabiamy placówki edukacyjne, oświatowe i podświetlamy budynki – tłumaczy Ewa Daros, prezes Fundacji Edukacji Obywatelskiej OliEdu, inicjatorka akcji edukacyjno-zdrowotnej #fioletowelove2024.

Wspierać nie tylko materialnie

Zapytana o to, skąd pomysł na zaangażowanie w tego typu inicjatywę, odpowiada: – Jesteśmy jako Fundacja OliEdu, platformą społeczną, gdzie zgłaszają się do nas rodzice dzieci przedwcześnie urodzonych. To oni sygnalizują, jak ważne jest to, żeby uwrażliwiać społeczeństwo na to, co można zrobić, jak powiedzieć, jak się zachować, kiedy na przykład u kogoś rodzi się dziecko przedwcześnie. Chcemy z tego powodu dać taki społeczny uścisk w stronę zarówno rodziców wcześniaków, jak i samych wcześniaków. Po prostu chcemy edukować w tym temacie w zakresie medycznym, w zakresie szerzenia empatii.

W ubiegłym roku akcja miała charakter lokalny. Podczas wydarzenia udało się zebrać środki na sprzęt dla oddziału noworodków w szpitalu im. Żeromskiego. – Najważniejszym walorem akcji jest aspekt edukacyjny. Natomiast z inicjatywą zbiórek wyszły same placówki edukacyjno-oświatowe. Nas to ujęło i pokazało nam, że razem możemy więcej. Naszym celem jest to i tak ujęliśmy to w programie tegorocznej akcji, żeby to prezydent danego miasta wskazał szpital, który otrzyma ten symboliczny sprzęt medyczny zakupiony ze zbiórki akcji #fioletowelove2024. Obecnie jest zaangażowanych w akcję jest 14 prezydentów polskich miast oraz kuratorzy oświaty – dodaje organizatorka wydarzenia.

Zbiórka środków prowadzona jest online do końca listopada.

Państwo Darosowie od początku zaangażowani są w akcję
Państwo Darosowie od początku zaangażowani są w akcję

Dr n. med. Beata Rzepecka-Węglarz, kierownik Oddziału Neonatologicznego i Intensywnej Terapii Noworodka w Szpitalu Ujastek, od 16 lat koordynuje akcję czytania maluszkom. – Oddział intensywnej terapii przyjmuje maluchy od 400 do prawie 4000 g. W związku z tym, kiedy przychodzą rodzice pierwszy raz do nas na oddział to prosimy, aby włożyli delikatnie ręce do inkubatora, żeby zaczęli śpiewać albo czytać naszemu maluszkowi. W ten sposób próbujemy oswajać przede wszystkim rodziców z intensywną terapią. Jak zaczynają melodyjnym tonem cokolwiek czytać czy mówić i widzą, że należy się uspokaja, widzą na monitorze, że akcja serca się normalizuje z tachykardii, to widzą, że ten czas poświęcony dla maluchów jest przede wszystkim chwilą, gdzie można rozpocząć właśnie bliskość pomiędzy maluchem a rodzicami – wyjaśnia lekarka.

Nie można zapomnieć, że przy „fizjologicznych noworodkach”, tych, które przychodzą na świat w terminie, kontakt „skóra do skóry” i możliwość bycia z maluszkiem jest od razu. Z wcześniakami jest inaczej. Dlatego tak ważne jest, jak podkreślają specjaliści, nawiązanie pierwszego kontaktu głosowego.

Bardzo ciężka walka

Helena i Przemysław Sadowscy są rodzicami skrajnego wcześniaka, Oskara. Chłopiec urodził się w 26. tygodniu ciąży. – Ta walka była bardzo ciężka. Bardzo ważne jest wsparcie emocjonalne i dotykowe. Od samego początku byliśmy z Oscarem bardzo blisko, czyli mogliśmy być tylko 2,5 godziny dziennie na intensywnej terapii. Przeżyliśmy przez pierwsze trzy miesiące na intensywnej terapii bardzo dużo ciężkich sytuacji. Było żegnanie się Oscarem, były telefony nocne, bo trzeba było przetoczyć krew – wspomina.

Z kolei pan Przemysław dodaje, że wówczas nie bez znaczenie było dla nich jako rodziców, wsparcie ze strony pielęgniarek, lekarzy. – Słuchaliśmy naprawdę tego, co mówią, żeby jednak przełamywać lęki. I kontakt z dzieckiem już od pierwszych dni był naprawdę genialny. Po dwóch tygodniach to my byliśmy „specjalistami” – opowiada.

Dziś chłopiec jest zdrowym, aktywnym 16-latkiem. M.in. dzięki regularnej rehabilitacji.

Rodzice Oskara zgodnie podkreślają, że wcześniactwo w gruncie rzeczy okazało się dla nich fajną przygodą, i oceniają, że dzięki temu dziś mają głęboką i fajną relację z dorastającym synem.

Uwrażliwają najmłodszych

Jedną z placówek, która włączyła się w obchody Światowego Dnia Wcześniaka jest Samorządowe Przedszkole nr 45 im. Kubusia Puchatka. Nicol Wicińska – nauczycielka wychowania przedszkolnego podkreśla, że wszystkie maluchy chętnie biorą udział w akcji. – Tego dnia wszyscy jesteśmy ubrani na fioletowo. Ustrajamy naszą placówkę w fioletowe ozdoby. Jednak najbardziej istotne jest to, co dzieje się w grupach. Rozmawiamy na temat tego, czym jest wcześniactwo. Przybliżamy maluchom ten temat za pomocą bajki o kangurku Olim. Wykonujemy prace plastyczne, a przede wszystkim uwrażliwiamy dzieci oraz wspieramy rodziców.  W takim sposób – aktywnie staramy się uczestniczyć w tym dniu – zaznacza.