Według badań opinii publicznej, prowadzonych na zlecenie Urzędu Miasta Krakowa, sprawa bezpieczeństwa spada w rankingu najważniejszych problemów krakowian. Ale nie ma się co dziwić, bo – według statystyk – liczba przestępstw maleje. Zaledwie cztery lata temu w naszym mieście prawo i porządek miał wprowadzać sam… Rudy Giuliani.
Stan bezpieczeństwa miasta jest na wysokim poziomie – twierdzi Bogdan Klimek, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. – W 2016 oraz w tym roku nie było żadnych nadzwyczajnych zdarzeń związanych z sytuacjami kryzysowymi – mówi urzędnik.
W porównaniach 2016 i 2017 roku obecny jest korzystniejszy pod kątem przestępczości. Ze statystyk z dziewięciu miesięcy wynika, że w Krakowie doszło do mniejszej liczby takich zdarzeń. Klimek stwierdza, że w tym samym okresie w 2016 roku doszło do ponad 17 tys. przestępstw, podczas gdy w tym roku do niecałych 16,5 tys. – Ma to przełożenie na badania opinii publicznej – dodaje dyrektor.
Na razie Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego nie udostępnił pełnego raportu dotyczącego stanu miasta. Z częściowych danych wynika, że problem bezpieczeństwa jest dopiero na ósmym miejscu.
Miał interweniować Giuliani
Problem bezpieczeństwa królował w badaniu w 2013 roku, wysoko był również w 2014. Później kwestia ochrony powietrza zdominowała opinię publiczną i do tej pory jest najważniejsza dla mieszkańców stolicy Małopolski, obok problemów komunikacyjnych.
Co ciekawe, kiedy to w 2013 roku i wcześniej doszło do morderstwa na ul. Grodzkiej, a pseudokibice maczetami załatwiali swoje porachunki, z wielu części świata do Bogdana Klimka trafiały pytania, co takiego się u nas dzieje i czy potrzebna jest pomoc.
– Sam były burmistrz Nowego Jorku miał nam pomóc – opowiada Klimek. – Oczywiście te reakcje były przesadzone, ponieważ przeanalizowałem sobie dane dotyczące zdarzeń przestępczych z tych miast, z których znajomi się do mnie odezwali – dodaje.
I na przykład jeden z szefów kliniki psychiatrycznej w Nowym Jorku stwierdził, że jego miasto jest bardzo bezpieczne. Okazało się jednak, że średnio 15 napadów z bronią w ręku na dzień nijak się ma do liczby i kalibru przestępstw w Krakowie. Jeszcze lepiej nasze miasto wygląda, gdy porówna się je z Marsylią, gdzie dochodzi do 60 takich zdarzeń dziennie.
Spokojny koniec roku?
Dyrektor Klimek na nadzieję, że do końca roku nie zdarzą się żadne nadzwyczajne okoliczności, również te związane ze zjawiskami pogodowymi. Szef wydziału zaznacza jednak, że grudzień będzie obfitszy w przestępstwa z racji tego, że na ulicach, w sklepach i galeriach handlowych jest wzmożony ruch. Należy się spodziewać działalności złodziei czy kieszonkowców.
Priorytetem zimą będzie również utrzymanie dróg oraz kwestie związane z procedurami podczas epizodów smogowych.