W czasie długiego weekendu Polacy próbowali nadrobić czas izolacji i wyjechali w plener. Niestety przy dystrybutorach mogli doznać niemiłego zaskoczenia. Ceny paliw rosną i będą rosnąć w nadchodzącym tygodniu.
– W okresie między 15 i 21 czerwca spodziewamy się, że benzyna bezołowiowa 98 kosztować będzie 4,43–4,57 zł za litr, a jej 95-oktanowa odmiana będzie sprzedawana po 4,10–4,23 zł – informują analitycy rynku paliw z portalu e-petrol.pl.
W przypadku oleju napędowego spodziewamy się cen na poziomie 4,13–4,26 zł za litr. Nie będzie także tanieć autogaz – dla tej popularnej alternatywy analitycy przewidują średnią cenę na poziomie 1,86–1,94 zł.
– Na rynku międzynarodowym pojawia się chwilowe odbicie w dół po okresie zwyżek napędzanych m.in. ostatnią decyzją OPEC+ o przedłużeniu cięć, jednak na rynku polskim na razie mamy sytuację jednoznacznie sugerującą możliwość zwyżek na stacyjnych pylonach – dodaje Jakub Bogucki, analityk rynku paliw.
Ceny ropy naftowej spadają
Po sześciu kolejnych tygodniach zakończonych wzrostem cen surowca na rynku naftowym w Londynie w końcu obserwujemy przecenę. Baryłka ropy Brent, która jeszcze na początku zeszłego tygodnia kosztowała powyżej 43 dolarów, w piątek rano kosztowała już około 38 dolarów.
– Impulsem do rozpoczętej w czwartek przeceny były obawy związane z drugą falą epidemii koronawirusa. Rosnąca w ostatnich dniach liczba zakażeń, m.in. w Stanach Zjednoczonych, przestraszyła inwestorów i wczoraj na wartości wyraźnie traciły giełdowe indeksy i notowania ropy – wyjaśnia Bogucki.