Inflacja w kulturze. Za bilet na koncert i do teatru wkrótce zapłacimy więcej?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

„Jeszcze nie efekt inflacji, a pandemii”. Chociaż przedstawiciele krakowskiej kultury zaznaczają, że inflacja nie jest jeszcze odczuwalna, to pojawia się pytanie: czy i kiedy wzrosną ceny biletów na koncerty czy spektakle?

Główny Urząd Statystyczny poinformował, że w październiku 2021 roku ceny usług i towarów – w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku – wzrosły o 6,8 procent.

Już pod koniec zeszłego miesiąca organizatorzy Opener’a poinformowali o podniesieniu cen biletów.

– Informujemy, że w związku z ogromnym wzrostem kosztów organizacji wydarzeń, w tym festiwali, a także bardzo wysoką inflacją, jesteśmy zmuszeni zmienić ceny biletów i karnetów festiwalowych na rok 2022 (nie zmieniały się one od 1 lipca 2020) – głosił komunikat.

Wyższe ceny biletów?

Festiwal Muzyki Filmowej, Misteria Paschalia, Sacrum Profanum, Wianki czy Festiwal Miłosza to tylko niektóre z wydarzeń organizowanych w Krakowie przez KBF. Czy wkrótce krakowianie i turyści zapłacą więcej za bilety?

– Skutków inflacji jeszcze nie obserwujemy, lecz jest to prawdopodobnie kwestia czasu. Zgodnie z najnowszymi prognozami NBP, które uważnie śledzimy, maksymalny punkt wzrostu inflacji szacowany jest na styczeń 2022, dlatego też będziemy przygotowywać się do ewentualnych zmian chociażby w cennikach ICE Kraków, a także dajemy sobie bezpieczny margines w planowanych kosztorysach imprez. Nie zakładamy natomiast na razie zwiększania cen biletów, ponieważ naszą podstawową rolą i misją jest upowszechnianie produktów i usług kulturalnych, które powinny być dostępne pod każdym względem, także tym cenowym, dla mieszkańców i turystów, którzy reprezentują różne grupy społeczne – zaznacza Michał Zalewski, rzecznik KBF.

Efekt pandemii

Zalewski dodaje, że obecnie w przypadku organizacji wydarzeń wzrosły kwoty w przypadku niektórych usług.

– Nie jest to jeszcze efekt inflacji, lecz efekt pandemii – wiele firm zniknęło z rynku, wiele zmieniło zakres swoich usług, wielu profesjonalistów przebranżowiło się, co wpłynęło na zmiany cen. Nie są to jednak na szczęście jeszcze drastyczne wzrosty, lecz fakt: obserwujemy je – przyznaje.

Jeśli chodzi o koszty utrzymania obiektów, to KBF obecnie mieści się w zakładanym i szacowanym budżecie. Wynika to z wprowadzanych oszczędności, jeśli chodzi o działalność w czasie pandemii.

Za przykład może posłużyć tu utrzymanie ICE Kraków. Miesięczny koszt utrzymania Centrum Kongresowego przed pandemią – gdy działał pełną parą  - wyniósł 1 mln 200 tys. zł. W czasie pandemii KBF-owi udało się obniżyć koszt funkcjonowania budynku do 700-800 tys. zł.

– Jeśli realizowalibyśmy wydarzenia w trybie przedpandemicznym, koszty na pewno nie zmieściłyby się w szacowanym budżecie, głównie ze względu na wzrost kosztów zakupu mediów. W tym przypadku widzimy więc i zmiany cen wynikające z pandemii, jak i wzrost cen za zakup materiałów eksploatacyjnych oraz usług bieżących związany z inflacją – mówi Zalewski.

Z wizytą w teatrze

– Jeśli sytuacja wzrostu cen będzie postępowała jak dotychczas, prawdopodobnie dyrekcja teatru będzie musiała rozważyć wzrost cen biletów od nowego sezonu teatralnego. Jak wysoka będzie to podwyżka, zadecydują czynniki niezależne od teatru, czyli rynek – mówi Magdalena Musialik-Furdyna, rzeczniczka Teatru Bagatela.

Nasza rozmówczyni zaznacza, że wzrost cen materiałów przełoży się na wzrost kosztów produkcji spektakli.

– Chodzi m.in. budowę dekoracji, materiały na kostiumy czy materiały plastyczne. Zgodnie ze współczynnikiem inflacyjnym te koszty wzrosły o około 6 procent, ale jak pokazują codzienne informacje, mogą wzrosnąć – zaznacza Magdalena Musialik-Furdyna.

Podwyżki

Krzysztof Głuchowski, dyrektor Teatru Słowackiego zaznacza, że jeśli chodzi o koszty funkcjonowania teatru, to inflacja nie jest jeszcze odczuwalna.

– Jeszcze nie odczuwamy skutków inflacji, a koszty stałe nie wzrosły. Staramy się tak produkować rozmaite spektakle tak, by mieścić się w budżecie. Mamy jedne z wyższych cen biletów w Krakowie - jesteśmy dużym teatrem i robimy sporo produkcji. Przy cenach cały czas manipulujemy – są one elastyczne, widzowie mogą kupić droższe lub tańsze bilety. W przyszłym roku zamierzamy wprowadzić system elastycznych cen, zmieniających się w zależności od zainteresowania i dostępności rozmaitych tytułów. To będzie eksperyment. – zapowiada Głuchowski.

– Wzrost cen biletów w Polsce wymusiła nie inflacja, a pandemia. Drastycznie spadły możliwości zarobkowania teatrów i dodatkowych wpływów. W związku z tym nieunikniona była podwyżka cen biletów. Ale nie są to jakiś ogromny wzrost. Nie stoimy w miejscu, a ceny i tak by wzrosły, bez względu na inflację – dodaje Głuchowski.

News will be here