Radni ponadpolitycznie przygotowali poprawki do planu zagospodarowania przestrzennego dla osiedla Podwawelskiego. To otwiera drogę do stworzenia parku, ale również pozwala prywatnej właścicielce terenu wybudować nawet cztery bloki.
W kwietniu radni Krakowa powrócą do sprawy przyjęcia planu zagospodarowania przestrzennego dla osiedla Podwawelskiego. To drugie podejście do tematu, po tym, jak w lutym zeszłego roku – na wniosek radnych Platformy Obywatelskiej – dokument został odrzucony po pierwszym czytaniu. – Liczyliśmy, że przez pięć lat urzędnicy pana prezydenta wypracują kompromis, który będzie do zaakceptowania przez wszystkich mieszkańców osiedla. Plan w obecnym kształcie nie uzyskał poparcia. Przez te pięć lat wydarzyło się bardzo dużo różnych dziwnych rzeczy: każde następne wyłożenie, każde następne rozmowy powodowały więcej kontrowersji, a mniej kompromisu – mówił wówczas Andrzej Hawranek, szef klubu Koalicji Obywatelskiej.
Coraz bliżej do kompromisu
Wydaje się, że teraz do tego kompromisu jest coraz bliżej. We wtorek wieczorem w szkole podstawowej przy ulicy Komandosów z mieszkańcami osiedla spotkali się przedstawiciele trzech klubów w radzie miasta: Prawa i Sprawiedliwości, Przyjaznego Krakowa oraz Krakowa dla Mieszkańców. To ważne, ponieważ razem posiadają większość w 43-osobowej radzie.
We wcześniejszych rozmowach punktem zapalnym był teren tzw. ogrodnika. To spory prywatny obszar, na którym Anna Wiśniewska-Guzek prowadzi działalność gospodarczą (szkółkę drzew, krzewów i bylin). Mieszkańcy blokowiska na tej nieruchomości widzieliby park. Czego innego chciał prezydent Krakowa i właścicielka działki: mogłoby powstać tam nawet pięć bloków, z czego najdłuższy mierzyłby do 19 metrów.
Grupa radnych zaproponowała, aby sporny teren w planie miejscowym podzielić na dwie części. Południowy obszar byłby przeznaczony pod zainwestowanie. Jak wynika z wypowiedzi radnego Łukasza Maślony, mogłyby powstać tam cztery bloki o wysokości do 25 metrów, co pozwoliłoby w przyszłości na stworzenie 14 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. W pierwotnej prezydenckiej propozycji przewidziano możliwość wybudowania ponad dwukrotnie więcej mieszkań.
Druga część pod park
– Drugi obszar proponujemy przeznaczyć pod zieleń publiczną. Dzięki temu możemy stworzyć ponad 1,2-hektarowy park. Ten teren jeszcze nie jest zielony, ale rolą miasta może być wykupienie tej działki i urządzenie tam dużego parku. Plan daje na to realną szansę – poinformował Łukasz Maślona.
Taki podział terenu nie przypadł do gustu właścicielce nieruchomości. – Też chciałabym w waszych mieszkaniach na połowie powierzchni zrobić żłobek czy szkołę. Dlaczego próbujecie mnie zmusić do tego, abym za ułamek wartości sprzedała połowę terenu pod park? – pytała mieszkańców podczas wtorkowego spotkania Anna Wiśniewska-Guzek.
Paulina Poniewska, mieszkanka osiedla Podwawelskiego oraz członkini „Akcji Ratunkowej dla Krakowa” zaapelowała do zgromadzonych na sali, aby poparli przedstawiony kompromis. Mówiła, że też chciałaby większego parku, ale zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba iść na pewne ustępstwa. W podobnym tonie mówili przewodniczący klubów PiS Włodzimierz Pietrus oraz Przyjaznego Krakowa Jacek Bednarz.