– Nie dzielimy ludzi na „lepszych” i „gorszych”. W tym dniu na krakowskim Rynku spotykamy osoby, dla których ta Wigilia to jedyny moment, kiedy mogą spędzić czas w życzliwym gronie – podkreśla Jan Kościuszko, pomysłodawca Wigilii dla Osób Bezdomnych i Potrzebujących.
Wszystko zaczęło się w 1996 roku, kiedy po raz pierwszy na krakowskim rynku, w niedzielę poprzedzającą 24 grudnia Jan Kościuszko zaprosił do świątecznego stołu osoby bezdomne, samotne i potrzebujące. Nie zabrakło na nim tradycyjnego czerwonego barszczu z uszkami, bigosu, pierogów czy piernika. I tak jest co roku.
Każdy uczestnik wigilinjego spotkania otrzymuje paczkę żwynościową, bo, jak mówi Jan Kościuszko „bieda i problemy, z jakimi spotykają się szczególnie osoby starsze i samotne, mają wiele twarzy, a my pomagamy, bo wiemy, że liczy się każdy, nawet najdrobniejszy gest”.
Jak zauważają organizatorzy, co roku wydawane jest więcej posiłków, a kolejki po nie są coraz dłuższe. Liczba potrzebujących wciąż wzrasta. „Smutne” - dodają.
Zorganizowanie Wigilii na tak dużą skalę możliwe jest przede wszystkim dzięki zaangażowaniu wielu wolontariuszy. Są wśród nich także podopieczni Fundacji im. Brata Alberta wraz z ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim.
Tegoroczna, już 27. edycja wydarzenia odbędzie się w niedzielę, 17 grudnia w godzinach 11.00-16.00 na Rynku Głównym.
Oprócz ciepłych posiłków, osoby potrzebujące będą mogły skorzystać z bezpłatnej opieki medycznej. Na płycie rynku stanie szpital polowy.
Patronat honorowy nad wydarzeniem objął Prezydent Miasta Krakowa Jacek Majchrowski.