Krakowscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który na jednym z placów zabaw kopnął 11-letniego chłopca w głowę. Agresor usłyszał zarzut. Grozi mu kara więzienia.
W wyniku tego zdarzenia chłopiec stracił przytomność, musieli mu pomóc ratownicy medyczni. Został przewieziony do szpitala. 37-letni agresor został natychmiast wylegitymowany, a następnie zatrzymany przez policjantów. Tłumaczył się, że wybuch jego agresji spowodowany był sytuacją, podczas której jego syn został popchnięty przez zaatakowanego przez niego chłopca.
Finalnie 37-latek został przewieziony do pobliskiego komisariatu. Następnego dnia usłyszał zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub spowodowania uszczerbku na zdrowiu innej osoby, za co kodeks karny przewiduje karę do pięciu lat więzienia. Ponadto prokuratura zastosowała wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. 37-latek ma również zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonym oraz świadkami zdarzenia.